"Dygot" - Jakub Małecki

"Dygot" - Jakub Małecki

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 7 października 2015
Liczba stron: 320


Drogi Czytelniku, zabieram Cię w podróż w czasie. Lądujemy w 1938 roku i poznajemy niezwykłe losy zwykłych ludzi. Pasy zapięte? Gotowy?

"Najlepszym przyjacielem Bronka Geldy był pies. 
Wabił się Koń. Należał do gatunku psów głupich głupotą, którą chciałoby się przytulić."

Akcja książki rozpoczyna się od momentu, kiedy Frau Eberl przeklina Jana Łabendowicza za to, że nie udzielił jej pomocy, kiedy ona uciekała przed Armią Czerwoną. Następstwem tych wydarzeń było to, że jego żona urodziła Wiktora - syna o jasnej karnacji. Chłopiec jako albinos był niezwykły, wyróżniał się wśród ludzi, ale ta cecha przysporzyła mu również wielu problemów. Jego życie było pełne zawirowań, posądzany był o niestworzone rzeczy oraz krytykowany przez wiele osób. Poza potomkami Jana i Ireny w książce poznajemy losy Bronka i Heli. Bohaterowie Ci również nie mieli łatwego życia, ponieważ ich córka została poparzona i ledwo uszła z życiem. 

"Prawdziwymi szaleńcami są ci, 
którzy patrzą na to wszystko dookoła i pozostają normalni."

Historia na początku przedstawia dwie zupełnie inne rodziny, gdzie każda z nich ma swoje problemy i zmagania z codziennością. Z czasem niespodziewanie Autor postanowił połączyć losy wszystkich bohaterów. Jedni z nich spotykają się w przyjemnych okolicznościach, inni w nieco mniej przyjaznych. 

"Człowiek jest jak maszyna: masz tam jakieś sobie rzeczy, 
które na ciebie wpływają, i zachowujesz się tak, jak ci z nich wyjdzie.
A to znaczy, że nie ma wolnej woli."

To kolejna książka Pana Małeckiego, która wywołała mętlik w mojej głowie. Nie widzę sensu, aby w dokładniejszy sposób streszczać Wam fabułę. Dzieje się tutaj tyle rzeczy, których trzeba doświadczyć na własnej skórze. Na stronach powieści poznacie świetnych bohaterów - jedni z nich będą dla Was faworytami, innych wykluczylibyście z akcji. Jednak każdy z nich wnosi cząstkę siebie i nadaje wydarzeniom odpowiedniego biegu. 


Bardzo podobało mi się to, że akcja została rozbita w tak dużym czasie. Wydarzenia opisują ciąg spraw na przełomie ponad sześćdziesięciu lat. Z niektórymi bohaterami jesteśmy od urodzenia, aż do ich ostatnich dni. Poznajemy ich zmagania z rzeczywistością, zachowania na poszczególnych etapach życia, a także zauważamy jak zmieniał się ich charakter. Spotkamy tutaj osobowości takie jak alkoholicy, osoby, które zajmują się finansowymi przekrętami, wszechwiedzące kobiety, czy dzieci, które widzą świat w innym obiektywnie niż dorośli. Pięknie zostało odwzorowane to, co interesowało ludzi w danych latach, kiedy rodziny spędzały najwięcej czasu wspólnie oraz reakcje na technologie czy plotkarskie nowinki.

"Życie zatacza koło, życie musi zatoczyć koło, inaczej się nie da. 
Ty siałeś krzywdę i krzywdę teraz zbierasz."

Czy polecam tę książkę? Oczywiście, że tak! Jeżeli chcecie oderwać się od odprężających historyjek, uciec na moment ze świata fantastyki, albo nie zgłębiać tajemnic morderstwa bohaterów (mimo, iż kostucha pojawia się tutaj często), to sięgnijcie po tę pozycję. Jeżeli będzie to Wasza pierwsza powieść Pana Małeckiego, to możliwe, że ciężko będzie Wam wkręcić się w akcję. Jednak nie bójcie się, przełamcie lody i zatopcie się w tym specyficznym świecie. Zawirowania, momenty, kiedy trzeba zastanowić się o co chodzi w historii, to normalna rzecz w "Dygocie".



Moja ocena: 8,5/10

Za możliwość zapoznania się z treścią
dziękuję bardzo Portalowi Czytam Pierwszy.

"Czerwony parasol" - Wiktor Mrok

"Czerwony parasol" - Wiktor Mrok

Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 19 stycznia 2018r.
Liczba stron: 592


Tatiana to nastolatka, która ma bogatych rodziców, nienaganną urodę oraz wysportowaną sylwetkę. Pewnego dnia, kiedy wraca do domu zastaje brutalnie zamordowanych rodziców oraz siostrę. Dziewczyna nie załamuje się, ponieważ ma silną wolę, aby przetrwać tragedię. Dodatkowo znajduje pendrive i ampułki, które zostawił jej ojciec.

Akcja książki rozgrywa się w mroźnej Moskwie. Historia została oparta na faktach, ponieważ temat nawiązuje do działalności tajnych służb specjalnych. Zostało przedstawionych tutaj kilka wydarzeń, których wątki ostatecznie prowadzą do losów Tatiany. Bohaterka wykazała się dużą dojrzałością, którą tak naprawdę zdobyła z dnia na dzień.

Ogólnie mam dużo zastrzeżeń odnośnie tej książki. Bohaterowie w większości zostali zbyt wyidealizowani - przyznam, że irytowało mnie to. Nadmiar informacji i nawiązań do działalności tajnych służb nie wciągnął mnie w wir wydarzeń. Przeczytałam, przyswoiłam informacje i tyle. Ostatecznie nie wróciłabym już do tej pozycji.


Uważam, że jeżeli kogoś interesuje działalność i wydarzenia, które miały miejsce na wschodzie, to ta pozycja będzie dla niego. Poznacie tajne informacje, czy zachowania niektórych ludzi, które były kiedyś tematem tabu.

Moja ocena: 6/10 

 Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Initium.


"Kłamczucha" - E. Lockhart

"Kłamczucha" - E. Lockhart

Wydawnictwo:  Czwarta Strona
Data wydania: 31 stycznia 2018
Liczba stron: 320


Zastanawialiście się kiedyś, jakby to było postępować jak inna osoba? Nosić jej ubrania? Mieszkać w jej domu, czy nawet przedstawiać się wśród znajomych jej imieniem i nazwiskiem? Jeżeli nie, to zapraszam Was do świata "Kłamczuchy". Tutaj będziecie mogli odebrać tożsamość różnym ludziom i wczuć się w ich życie.

"A jeśli nawet tobie nie uda się żyć amerykańskim snem, twoje dzieci zrobią to za ciebie."

Jule William, to bardzo specyficzna osoba w całej powieści. Dziewczyna potrafi w każdej chwili opowiedzieć zmyśloną historię, zarzekając się, że to prawda, jednocześnie patrząc rozmówcy prosto w oczy. Bohaterka nie boi się konsekwencji swoich czynów oraz brnie w wyobrażenia o własnym świecie. 
Imogen Sokoloff, to bogata i rozpieszczona nastolatka, która z pozoru kieruje się dobrem w życiu. Bardzo chętnie pomaga innym osobom czy organizacjom, jednak wśród znajomych nie jest już takim okazem. Potrafi owinąć sobie każdego wokół palca i przyczynić się do tego, aby ludzie tańczyli tak, jak im zagra. Niespodziewanie pewnego dnia spotykają się drogi Jule i Imogen. Czy dwie znajome ze szkoły, będą ponownie potrafiły znaleźć wspólny język? Czy uboga dziewczyna nawiąże znajomość z bogaczką?


Autorka w bardzo specyficzny sposób napisała powieść. Rozdziały zaczynają się od ostatniego i lecą w dół. Mieliście kiedyś takie uczucie, że fajnie byłoby przeczytać daną książkę od tyłu? Zastanawialiście się, jak to jest poznawać losy bohaterów w odwrotnej kolejności? Taaaa daaaa! Czym prędzej sięgnijcie po "Kłamczuchę", bo tutaj właśnie w ten sposób została wykreowana akcja. Czas cofa się, a czytelnik dostaje informacje w odwrotnej kolejności. Wstęp do każdego nowego rozdziału zawiera informacje o tym, ile aktualnie wstecz rozgrywają się wydarzenia.

"Chciałaś zmienić życie. Musiałaś zrobić coś radykalnego, żeby stać się tą osobą, którą się stajesz."

Na uwagę zasługuje tutaj postać Jule. Bohaterka miesza w głowie nie tylko czytelnikowi, ale również każdej fikcyjnej postaci. Jest idealnym przykładem na to, że ludzi nie powinno oceniać się po pozorach, bo tak naprawdę nie znamy nikogo w stu procentach. Każdy ukrywa własne oblicze, którego nie zdradza światu. Jule zaskakuje czynami, o które nikt nie podejrzewałby jej. Dzięki temu wprowadza dreszczyk emocji i pozwala poruszyć wyobraźnię czytelnika.

"Gdyby miała możliwość przeżyć swoje życie jeszcze raz, byłaby lepszym człowiekiem. 
Albo kimś innym. Byłaby bardziej sobą. Albo mniej sobą. 
Nie była pewna, ponieważ nie wiedziała już, kim w ogóle jest i czy w ogóle istniała jakaś jedna, 
określona Jule, a nie wiele jej wersji, które przedstawiała zależnie od kontekstu."

Chłonęłam książkę od pierwszych stron. Wpadłam w sidła "Kłamczuchy" i poznawałam jej zmyślone historie. Czasami tak mną zakręciła, że sama nie wiedziałam co jest prawdą, a nad czym powinnam się bardziej zastanowić. Jeżeli czytaliście "Lokatorkę", "Czasami kłamię", czy książki Tarryn Fisher, to uważam, że ten kryminał psychologiczny również trafi w Wasze gusta. Nie będziecie chcieli odkładać tej lektury, ponieważ akcja tak bardzo Was wciągnie. Niestety na koniec mam pewne ale - ostatni rozdział mnie zawiódł. Nagle zniknął dreszczyk emocji, niby wszystko zostało wyjaśnione, ale nie dla mnie. Liczyłabym na coś więcej oraz na ostateczne zakończenie niektórych spraw.


Moja ocena: 9,5/10


Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Czwarta Strona.


"Okrutna pieśń" - Victoria Schwab

"Okrutna pieśń" - Victoria Schwab

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 17 stycznia 208
Liczba stron: 432


Kate to nastolatka, która buntuje się, próbuje udowodnić światu swoje poglądy oraz dąży do osiągnięcia zamierzonych celów. Jej ojciec jest człowiekiem, który pozwala żyć potworom, jednocześnie zapewniając podległym mu ludziom ochronę. Bohaterka pragnie pokazać ojcu, że jest taka jak on i będzie godną następczynią jego osoby.

August to młody mężczyzna, który żyje po drugiej stronie granicy podzielonego Miasta Prawdy. Chłopak jest potworem, który dzięki muzyce pozbawia życia ludzi z czerwoną duszą. Jednocześnie jego ojciec chroni podległych mu ludzi, poprzez pozbawianie życia właśnie potworów.

"Moja siostra uważa, że chodzi o piękno. 
Że nasza muzyka nawiązuje do pierwszego pięknego dźwięku, jaki usłyszeliśmy. 
Ja usłyszałem skrzypce. Ona usłyszała czyjś śpiew."

Akcja książki rozgrywa się w podzielonej Ameryce. Główną role odgrywa walka z potworami, bycie podporządkowanym dowódcy, czy egzystowanie wśród Corsajów i Malchajów. Bohaterowie wyróżniają się specyficznymi zachowaniami oraz cechami. Kate reprezentuje typ buntowniczki i uważa, że wszyscy powinni być jej posłuszni. August jest miłośnikiem muzyki, ale jak na potwora ma nieodpowiednie podejście do życia. Chłopak niechętnie pozbawia innych życia, cechuje się dobrocią oraz wrażliwością.


Przyznam szczerze, że nie mogłam wczuć się w akcję. Przedstawione wydarzenia nie były dla mnie odpowiednie. Gubiłam się we wszystkim, a po przeczytaniu danego rozdziału musiałam jeszcze raz przemyśleć, co właśnie wydarzyło się i dopasować to do akcji. Rzadko sięgam po książki tego typu, z racji iż nie jest to mój ulubiony gatunek literacki. Niestety nie rozumieniem zachwytów nad tą pozycją. Dla mnie była to historia, gdzie główną rolę odgrywała dwójka nastolatków, którzy nie byli zadowoleni ze swojego życia.

Moja ocena: 6/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Czwarta Strona.


"Pragnienia Niny" - Anna Kekus

"Pragnienia Niny" - Anna Kekus

Wydawnictwo: Wydawnictwo Lira
Data wydania: 31 stycznia 2018
Liczba stron: 304

W poprzedniej części pod tytułem "Wybory Niny" poznaliśmy losy Niny, która zawarła małżeństwo dla pieniędzy. W tej części Autorka przedstawiła kontynuację jej losów w Ameryce, po tym jak wyjawiła informacje związane z kampanią męża. Dochodzi do porwania kobiety, niespodziewanej śmierci oraz ciąży. Czy Damian mimo wiru wydarzeń, będzie dalej brał udział w wyborach? Czy zaakceptuje to, że Nina jest w ciąży i będzie w stanie stworzyć wzorową i kochającą rodzinę? A może bohaterka będzie zmuszona wrócić do Polski? Przecież taki był zamiar małżeństwa...

Bardzo podobał mi się wstęp do książki. Autorka na początku streściła wydarzenia z pierwszej części. Główni bohaterowie zostali ponownie postawieni przed trudnymi wydarzeniami i musieli ponieść konsekwencje dokonanych czynów. Na uznanie zasługuje Nina, która była świadoma nieodpowiedniego zachowania i chciała wszystko naprawić. Również mimo małżeńskich trudności, kobieta wspierała męża na publicznych wystąpieniach i nie chciała, aby ich problemy przysłoniły drogą rozwoju Damiana.

Pani Ania pisze bardzo przyjemnym językiem. Jej książki są spokojne, pozwalają oderwać myśli od codziennych obowiązków oraz dają czytelnikowi chwilę wytchnienia. Jeżeli mieliście okazję czytać "Wybory Niny", to z zapartym tchem poznacie dalsze perypetie bohaterów. Nie znacie jeszcze zmagań polskiej emigrantki? Koniecznie to nadróbcie! Tutaj znajdziecie kilka słów o pierwszej części.

Moja ocena: 8/10

Za możliwość zapoznania się z treścią,
dziękuję bardzo Wydawnictwu Lira.


"Jedwabne rękawiczki" - Renata Kosin

"Jedwabne rękawiczki" - Renata Kosin

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 10 stycznia 2018
Liczba stron: 440


Mieszkająca w Ameryce Laura wraca do Polski, aby pozałatwiać kilka spraw. Niespodziewanie kobieta zostaje wciągnięta w wir wydarzeń z przeszłości. Wystarczyło, aby znalazła jeden koralik w mieszkaniu, który przyczynił się do dalszego rozwoju spraw. W jej ręce trafiły stare dokumenty, zdjęcia oraz rodzinne listy. Bohaterka postanawia poznać prawdę o losach przodków, jednak poszukiwań nie ułatwia jej ciotka Helena.

Laura, to młoda matka i mężatka. Bohaterka wraca w rodzinne strony, do starej kamienicy, której z pozoru nie lubi. Jej ciocia Helena wyróżnia się specyficznym charakterem. Z jednej strony kocha Laurę i chciałaby pomóc jej rozwiązać zagadkę, a z drugiej boi się o nią i chce, aby wszystko zostało tak jak jest.


Akcja książki poza polską wioską rozgrywa się również we Francji. Kobieta wyrusza tam na spotkanie z Josephine oraz jej córką. Poznaje fascynujące informacje, które otwierają jej oczy na rodzinne wydarzenia, ale jednocześnie niszczą zaufanie do Heleny.

Bardzo lubię książki Pani Renaty Kosin i byłam ciekawa historii wykreowanej w "Jedwabnych rękawiczkach". Ciekawiło mnie jak zostaną pokierowane rodzinne ścieżki oraz jakie znaczenie ma tytuł. Niestety muszę przyznać, że tym razem zawiodłam się. Uważam, że było za dużo ogólnikowych informacji. Wiedziałam, że fikcja literacka będzie na czele, jednak zabrakło mi charakterystycznego romantyzmu Autorki.

Masoneria oraz mistycyzm odgrywały dużą rolę. Nierealne wspomnienia nie pozwalały skupić się na rodzinnych relacjach. Było wszystko, a jednocześnie nie było nic. Mimo zawodu nie skreślam Pani Renaty z listy moich ulubionych polskich autorów - nadal jest na pierwszym miejscu. Teraz czekam na "Bluszcz prowincjonalny" i ponowny powrót do Bujan - tyle, że Ksenię zastąpi tajemnicza postać Anny.



Moja ocena: 6,5/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Filia.



"Prostota. Siła codziennych rytuałów" - Brooke McAlary

"Prostota. Siła codziennych rytuałów" - Brooke McAlary

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 17 stycznia 2018
Liczba stron: 168


W dzisiejszych czasach większość ludzi dąży do posiadania jak najmniejszej ilości przedmiotów. Popularność zyskują poradniki o tym, co robić, aby kupować mniej, czy pozbyć się nagromadzonego dobytku. Tym razem w moje ręce trafił troszkę inny poradnik - a mianowicie o tym, jak uprzątnąć swoje myśli i osiągnąć spokój.

Na stronach poradnika Autorka przedstawia przykłady z własnego życia, które zapewne mają odzwierciedlenie w większości przypadków. Na własnym przykładzie podaje ćwiczenia, aby zwolnić z wykonywaniem mozolnych czynności, odetchnąć chwilę i cieszyć się aktualnym momentem. W swoich praktykach zawarła wskazówki, przydatne do nich przedmioty oraz ile czasu potrzeba, aby ukończyć daną czynność.


Egzemplarz został wydany bardzo estetycznie. Poza tekstem otrzymujemy piękne zdjęcia, które prezentują codziennne momenty. Aby czytelnik mógł łatwo odszukać w treści ćwiczenia, zostały one również wyróżnione kolorem.

Zastanawiacie się w pracy, co zrobić na obiad, albo jakie czynności musicie wykonać w domu? Coś nieustannie zaprząta Wam myśli i martwicie się, aby o tym nie zapomnieć? Jeżeli tak, to uważam, że ten poradnik będzie dla Was idealny. Może akurat przedstawione rady przyczynią się do tego, że Wasze życie stanie się prostsze, a umysł oczyszczony?

Pamiętajcie, że nie liczy się ciągła pogoń. Trzeba natomiast znaleźć w tym zgiełku obowiązków chwilę dla siebie i cieszyć się życiem oraz codziennymi drobnostkami.



Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Literackiemu.



Zaczytany grudzień

Zaczytany grudzień


1. "Mleko i miód" - Rupi Kaur
Moja ocena: 6/10

2. "Przeprowadzka" - Jenny Eclair
Moja ocena: 7/10
Recenzja >klik<

3. "Panny Młode. Zima" - Denise Hunter, Deborah Raney, Betsy St. Amant
Moja ocena: 6,5/10
Recenzja >klik<

4. "Aleja Siódmego Anioła" - Renata Kosin
Moja ocena: 10/10
Recenzja >klik<

5. "Spektrum. Leonidy" - Nanna Foss
Moja ocena: 8/10
Recenzja >klik<

6. "Świąteczne marzenie" - Amanda Prowse
Moja ocena: 9/10
Recenzja >klik<

7. "Dziadek do orzechów" - E.T.A. Hoffman
Moja ocena: 7/10

8. "Głód miłości" - Natalia Nowak-Lewandowska
Moja ocena: 7/10
Recenzja >klik<

9. "Ślady" - Jakub Małecki
Moja ocena: 8,5/10
Recenzja >klik<

10. "Zakochaj się, Julio" - Natalia Sońska
Moja ocena: 8/10

11."Ty, ja i fejs" - Jay Asher, Carolyn Mackler
Moja ocena: 7/10

12. "Oskar i Pani Róża" - Eric-Emmanuel Schmitt
Moja ocena: 8/10

13. "Córeczka" - Kathryn Croft
Moja ocena: 8/10
Recenzja >klik<




Gra planszowa "Kolejka"

Gra planszowa "Kolejka"





Liczba graczy: 2-5 graczy
Przedział wiekowy: 12+
Przewidywany czas rozgrywki: około 60 minut
Cena: około 65 zł








Osobiście czasy PRL-u znam tylko z opowiadań. Myślę, że w małej części można porównać je do szału wyprzedaży. Ludzie stają  kolejkach do przymierzalni, a następnie do kasy (no dobra, ja ostatnio wybieram tylko te do kasy). Aktualnie towar dostępny jest od ręki, za czasów PRL-u było gorzej, ponieważ papier toaletowy czy mydło było bardziej potrzebne, niż nowy ciuszek przeceniony z 20,99 na 19.99.






"Kolejka" przygotowana jest dla maksymalnie 5 graczy. Każdy uczestnik otrzymuje 5 pionków, które w odpowiedniej kolejności ustawia w kolejkach. Naszym zadaniem jest skompletowanie listy zakupowej. Rozstawiając pionki mamy do wglądu trzy karty przepychanek (akcji). Dopiero po ustawieniu "ludzików" przyjeżdża
dostawa do niektórych sklepów. Zaczyna się akcja, ponieważ gracze stosują wyżej wymienione karty przepychanek. Na przykład mając "Towar spod lady" gracz, który zagrywa kartę, a jego pionek jest pierwszy, może zabrać towar. "Lista społeczna" odwraca kolejkę tyłem na przód i teraz ostatni gracz jest pierwszy. Tura kończy się w chwili rozegrania maksymalnie trzech kart przepychanek jednego dnia. Dodatkowym atutem jest fakt, że brakujące towary można wymienić u przekupki na targu.

Tak w skrócie wygląda instrukcja rozgrywki - więcej na ten temat dowiecie się ze szczegółowej książeczki zawartej w opakowaniu.





Uważam, że gra jest idealna dla całej rodziny. Nie wymaga wiele do nauki czy zrozumienia, a w wciąga w swoją akcję. Moi rodzice stali się jej fanami i ciągle chodziliby stawać w te kolejki - chyba przypomniały im się czasy dzieciństwa :)


"Eat Pretty Every Day. Rób codziennie jedną rzecz, która doda Ci blasku" - Jolene Hart

"Eat Pretty Every Day. Rób codziennie jedną rzecz, która doda Ci blasku" - Jolene Hart

Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 10 stycznia 2018
Liczba stron: 352


Wiem, że nie powinno oceniać się książki po okładce, ale ta jest wyjątkowa! Cudowne kolory idealnie ze sobą współgrają i tworzą pastelową oprawę. Blasku dodaje również środek. Kolorowy tekst wnosi radość do naszego życia, a dzięki niezwykłym przerywnikom unikamy monotonii.

"Zwalniając tempo dzisiaj, gromadzę pełnię energii na jutro."

Cały poradnik podzielony jest na pięć części. Pierwsza z nich, to wstęp, w którym autorka wyjaśnia, co znajdziemy w książce oraz czego potrzebuje nasze ciało, a co mu szkodzi. Kolejne cztery rozdziały podzielone są na pory roku, a następnie na każdy dzień tygodnia. Jolene przykłada dużą wagę do owoców i warzyw sezonowych, dzięki którym poprawi się jakość naszej cery. Na kartkach znajdziemy również przepisy na ciekawe potrawy oraz wskazówki dotyczące codziennego funkcjonowania.


Autorka sugeruje czytanie książki na dwa sposoby. Pierwszy z nich, to otwieranie egzemplarza codziennie i wykonywanie danego polecenia. Drugi to poznanie kilku wskazówek jednocześnie i zastosowanie ich do życia. Osobiście skorzystałam z drugiego rozwiązania i od razu przeczytałam całą książkę. Stwierdziłam, że warto poznać skrywane tajemnice od razu - tak jestem ciekawska i niecierpliwa, więc nie mogłabym rozłożyć czytania na 365 dni. Wiem, że wrócę do poradnika jeszcze kilka razy. Chętnie wypróbuję przepisy z sezonowych okazów. Niestety niektóre od razu wykluczyłam, ale kto wie? Może kiedyś zmieni się mój gust w kwestii jedzenia?

"Niezależnie od tego, co zdarzyło się wcześniej lub wydarzy później, 
obecna chwila jest darem."

Reasumując wiem, że od jutra będę starała się unikać porannego picia kawy na rzecz przegotowanej wody z cytryną. Myślałam o tym już dawno, ale ta pozycja zmotywowała mnie do tego. Chętnie sięgnę również po pokrzywę oraz spróbuję hodowli własnego czosnku (Ania ogrodnik?).



Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Znak Literanova.


"Tysiąc pocałunków" - Tillie Cole

"Tysiąc pocałunków" - Tillie Cole

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 17 maja 2017
Liczba stron: 440

Czy potrafisz docenić, to ulotne życie?


W wieku pięciu lat Rune wraz z rodziną przeprowadza się z Norwegii do Georgii. Poznaje tam rówieśniczkę o imieniu Poppy. Dzieci zaprzyjaźniają się ze sobą i spędzają wspólnie dziesięć cudownych lat. W tym czasie młoda bohaterka otrzymuje od umierającej babci słoik z serduszkami. Jej zadaniem jest zapełnienie go wspomnieniami o najpiękniejszych pocałunkach. Każda karteczka dedykowana jest pocałunkowi z Rune. Niestety rodzina Państwa Kristiansen musi wyjechać na dwa lata do rodzinnego kraju. Nastolatkowie nie mogą pogodzić się z tą myślą, jednak obiecują sobie, że będę codziennie kontaktowali się oraz po powrocie w ich relacji nic nie zmieni się. Niespodziewanie pewnego dnia urywa się kontakt, a Poppy znika z życia ukochanego. Co się z nią stało? Czym spowodowane było, to nagłe zniknięcie? Czy młode i zranione serce, będzie w stanie ponownie obdarzyć ponownie kogoś miłością?


Każdy człowiek skazany jest na inny los. W młodym wieku, to rodzice decydują za dzieci, gdzie będą mieszkali i wiedli życie. Przyjaźnie czy pierwsze miłości, muszą zostać zranione na rzecz pogoni za karierą i pieniędzmi. Rune nie miał nic do powiedzenia w kwestii przeprowadzki, jednak zamknął się w sobie. Utracił kontakt z rodzicami i młodszym braciszkiem. Nie mógł wybaczyć ojcu, że z jego powodu musieli wyjechać z Blossom Grove. Cierpienia przysporzyło również to, że nagle utracił kontakt z Poppy. Jego serce zostało zranione jeszcze bardziej i tym sposobem popadł w fazę buntu i robienia wszystkim na złość.

"Żyj mocno, kochaj mocniej. 
Doganiaj marzenia, szukaj przygód... chwytaj chwile.
Żyj pięknie."

W powieści została poruszona kwestia młodzieńczej miłości. Dzieci od najmłodszych lat spędzały ze sobą bardzo dużo czasu, a z upływem lat obdarzyły się miłością. Byli dla siebie tymi pierwszymi i wspólnie poznawali świat oraz dzielili się problemami i chwilami radości. Zastanawialiście się kiedyś jakby to było, gdyby kumpel z podstawówki stał się Waszą miłością? Ten okularnik, który ciągnął Was za warkocze? Mi dziesięć lat temu nie przyszłoby do głowy, abym mogła obdarzyć takiego chłopaka miłością. No bo jak? Przecież on był od psot i zabaw. Ale co to zmienia? Mój światopogląd zmienił się i przede mną cudowne życie właśnie z tym zaczepnym Okularnikiem. Miłość jest piękna i często przychodzi niespodziewanie. Otwórzcie na nią oczy, ponieważ nie wiecie, z kim będzie Wam dane stanąć na ślubnym kobiercu.


Autorka idealnie wykreowała postać Poppy. Dziewczyna ta wykazywała się przeogromnym optymizmem i świetnym podejściem do życia. Ceniła je, nie poddawała się oraz realizowała zamierzone cele - w takim stopniu, na jaki mogła sobie pozwolić. Nawet najgorsze wiadomości nie przyczyniły się do tego, że spowolniła swoje życie. Jestem zachwycona jej podejściem. Warto również wspomnieć o postawie Rune. Chłopak przeszedł ogromną przemianę. Z małego chłopca o długich włosach, stał się buntownikiem w skórzanej kurtce. Jako nastolatek utracił swoją miłość i nie widział sensu w tym, aby wieść dobre życie.

"Dlaczego trzeba stanąć w obliczu śmierci, by nauczyć się doceniać każdy dzień? 
Dlaczego musimy czekać, aż niemal skończy nam się czas? 
Dopiero wtedy zaczynamy spełniać marzenia, które mieliśmy, gdy wydawało nam się, 
że jesteśmy nieśmiertelni. Dlaczego nie patrzymy na ukochaną osobę, 
jakbyśmy mieli jej już nie zobaczyć? Gdybyśmy to robili, nasze życie byłoby cudowne. 
Byłoby prawdziwe i pełne."

Jeżeli uwielbiacie Kate z "Promyczka", to uwierzcie mi, że ta powieść również skradnie Wasze serca. Akcja zapewne spodoba się również fanom twórczości Brittainy C. Cherry czy Colleeen Hoover. Proponuję Wam, abyście wraz z książką, zaopatrzyli się w paczkę chusteczek (a nawet dwie). Osobiście już od pierwszych stron płakałam. Śmierć babci Poppy przywołała do mnie cudowne wspomnienia, ponieważ tak jak bohaterka z Babunią spędzałam najlepsze chwile podczas dzieciństwa. Moment pożegnanie rozkleił mnie do końca, ponieważ ja nie mogłam zaznać tego "przywileju". Nie sądziłam, że przewracając kolejne strony, będę musiała tak szybko wyjąć kolejną chusteczkę. Akcja wzrusza, wywołuje momenty radości, smutku, a także skłania nas do tego, aby zastanowić się nad własnym życiem. Mamy je jedno i zdarza się, że nie doceniamy go. Czasami muszą wydarzyć się naprawdę okrutne rzeczy, abyśmy na nowo otworzyli oczy i czerpali radość z obecnych chwil. Ja jestem po lekturze poruszona, wiem, że zajmie jedno z honorowych miejsc w mojej pamięci i będę ją wszystkim polecała.



Moja ocena: 10/10


"Uśmiech J." - Aneta Zamojska

"Uśmiech J." - Aneta Zamojska

Wydawnictwo: Studio Wydawnicze Suite 77
Data wydania: 12 grudnia 2017
Liczba stron: 252


Dziewiętnastoletnia Marta ma marzenia – planuje zacząć studia na ASP, wyjechać ze wsi i zostać sławną malarką. Niestety jej aplikacja zostaje odrzucona i dziewczyna z niespełnionymi marzeniami wraca na wieś.

Główna bohaterka podjęła pewnej nocy pochopną decyzję. Czy doprowadzi ona do ciąży? Jak młoda kobieta miałaby poradzić sobie z opieką nad niemowlakiem? Co z ojcem? Czy mężczyzna ten okaże się być odpowiedzialną osobą i założy rodzinę? A plany Marty? Czy dziecko wszystko przekreśli i kobieta będzie gospodynią domową z niespełnionymi ambicjami?

W powieści został poruszony wątek jednego z żywiołów, jakim jest woda. Czy naprawdę jesteśmy wobec niej bezsilni? Ile tak naprawdę jesteśmy w stanie zrobić w chwili zagrożenia?
Wiecie, że osobiście panicznie boję się wody? Wizyta na basenie? Kąpiel w jeziorze? Nie, podziękuję. Ciarki na moim ciele wywołuje nawet moment, kiedy przejeżdżam przez most. Woda mnie przeraża! Uważam, że każda osoba, która strasznie boi się czegoś, powinna zapoznać się z fabułą „Uśmiechu J.” i dowiedzieć się, jakie można znaleźć rozwiązanie, aby zmniejszyć strach. Osoby, które nie mogły spełnić swoich marzeń, również powinny przeczytać tę pozycję. Postać Marty będzie Waszą bratnią duszą i dowiecie się, czy jest dla Was jeszcze szansa na powrót na drogę prowadzącą w kierunku Waszych marzeń.


Akcja książki trzyma w napięciu do ostatnich stron. Na początku lektury myślałam, że otrzymam zwyczajną obyczajówkę z niespodziewaną ciążą w tle. Myliłam się! Na kartkach tej powieści znalazłam życiową naukę o tym, jak radzić sobie w kłopotach, a także jak wygląda życie, kiedy nie można zrealizować go tak, jakby się chciało. Jeżeli wśród Waszych bliskich są osoby, które cechują się nadopiekuńczością w imię miłości, to uważam, że ta pozycja byłaby dla Nich idealnym prezentem. Podarujecie komuś powieść o pięknej akcji, z której płynie życiowe przesłanie. Może warto skierować te słowa do drugich połówek, które cały czas kontrolują swoją Miłość? Czy ciągłe okazywanie zazdrości nie zamknie drogi rozwoju? Mamy, matki, mamusie! Wy również koniecznie musicie poznać losy Marty i Janka. Ich historia uzmysłowi Wam, że powinnyście zaufać swoim pociechom, dać im trochę wolności i nie zamykać drogi do spełniania marzeń. Wasza nadopiekuńczość może nieść same konsekwencje i przekreślać drogę rozwoju latoroślom. A przecież chcecie dla nich jak najlepiej. Prawda?

Serdecznie polecam Wam ten tytuł. Warto poznać perypetie Marty i Janka, dowiedzieć się do czego może doprowadzić miłość oraz jakie konsekwencje płyną z decyzji podjętych pod chwilą impulsu.

Moja ocena: 9/10

Studio Wydawnicze Suite 77,
dziękuję bardzo za egzemplarz.



"Córeczka" - Kathryn Croft

"Córeczka" - Kathryn Croft

Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 15 marca 2017
Liczba stron: 350


Simone i Matt, to młodzi ludzie, którzy niespodziewanie zostają rodzicami. Partnerzy godzą obowiązki na uczelni z wychowaniem córeczki. Pewnego dnia dziewczynka trafia pod opiekę babci i tym sposobem w tajemniczy sposób zostaje porwana. Po osiemnastu latach do Simone przychodzi kobieta, która uważa, że jest jej biologicznym dzieckiem. Jak zareaguje na to małżeństwo po przejściach? Czy uwierzą nowo spotkanej osobie, która podaje się z ich córkę? A może nastolatka ma zupełnie inny cel wizyty?

"Ludzie często wyciągają pochopne wnioski. 
W desperacji staramy się szukać wyjaśnień, wytłumaczyć sobie,
 dlaczego coś się stało, choćby brakowało nam dowodów."

Dziecko jest dla rodzica darem. Nieważne planowane czy nie, zmienia życie ludzi - najczęściej na lepsze. To niewyobrażalne, żeby pewnego dnia zaburzyło spokój i harmonię swoim zniknięciem. Takie nieszczęście spotkało młodych rodziców, którzy nie mogli pogodzić się z aktualną sytuacją. W pewnej chwili ich świat runął, a ukochane niemowlę zniknęło z ich codzienności. Nie poddawali się i szukali. Z czasem, reasumując zastosowane środki, zrezygnowano z poszukiwań maleństwa, jednak Simone wierzyła, że odnajdzie Helene i ciągle nosiła ją w sercu.


Akcja książki trzyma w napięciu. Pomiędzy rozdziałami opisującymi główną akcję, poznajemy wypowiedzi pewnej osoby, której nie znamy. Wplata do fabuły retrospekcje, ale nie sugeruje, że może mieć związek z porwaniem. Jak przystało na każdy thriller psychologiczny, sprawca wychodzi na jaw dopiero na ostatnich stronach. Oczywiście czyn ten wywołuje szok i niedowierzanie.

"Mówi się,że każda matka ma silny instynkt,
naturalną zdolność pomagającą jej chronić swoje dziecko."

Lubicie, kiedy autor trzyma Was w niepewności? Kiedy zakończenie jest inne, niż przewidzieliście? A może dodatkowo ciekawi Was, kto przyczynił się do porwania dziecka i czy uda się je odnaleźć całe i zdrowe? Serdecznie polecam Wam tę lekturę.



Moja ocena: 8/10

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger