"Panny Młode. Zima" - Denise Hunter, Deborah Raney, Betsy St. Amant
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: październik 2017
Liczba stron: 352
Data wydania: październik 2017
Liczba stron: 352
W książce "Panny Młode. Zima" poznajemy trzy zimowe opowiadania. W "Grudniowej Pannie Młodej" wdrażamy się w historię Layli i Setha, którzy udają parę narzeczonych, aby uciec od docinek oraz aby bohaterka mogła dostać wymarzoną pracę. Historia styczniowa przedstawia losy ludzi, których znajomość zaczęła się od wymieniania karteczek z listami. Pisarka oraz wykładowca, nie sądzili, że już kiedyś mogli zobaczyć się, a przede wszystkim mieli inne wyobrażenie o drugiej osobie. Lutowa Panna Młoda, to perypetie Allie, która uciekła sprzed ołtarza. Bohaterka miała na sobie suknie, która była przekazywana w jej rodzinie z pokolenia na pokolenie, ale nad mężatkami wisiała klątwa.
Każda z historii przestawionych w powieści dotyczy pary ludzi, którzy napotkali na swojej drodze przeszkody życiowe i poszukują nowego celu. Nie brakuje tutaj przelanego smutku bohaterów, czy wiary. Jednocześnie każda z postaci wyróżnia się czymś wyjątkowym i wnosi do akcji swoje emocje. Zbiór opowiadań uzmysławia czytelnikowi, że najczęściej miłość przychodzi niespodziewanie, a tym pięknym uczuciem ludzie obdarzają osoby, z którymi nigdy nie wyobrażaliby sobie życia.
Osobiście najbardziej podobała mi się pierwsza opowieść. To w niej dostrzegłam magię i urok miłości. Może dzięki temu, że bohaterka zajmowała się dekoracją domu i chętnie wcielałam się w jej rolę? A może dlatego, że przedstawiona historia była najbardziej realna? Nie mogłam za to zrozumieć postępowania Allie z ostatniego opowiadania. Kochała swojego wybranka, ale zostawiła go ze względu na przesądy i klątwę związaną z suknią ślubną? Naprawdę?
Żyjąc w klimacie sukien ślubnych, byłam bardzo ciekawa jakie opowiadania przygotowały Autorki. Spodziewałam się magicznych historii miłosnych, z motywami ślubu i świąt w tle. Pokładałam chyba zbyt duże nadzieje odnośnie tej pozycji. O ile za całość nadrabia dzieło Denise Hunter, o tyle dwie następne historie są dla mnie niedorzeczne i mało realne.
Moja ocena: 6,5/10
Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Dreams.