Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pamiętnik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pamiętnik. Pokaż wszystkie posty
"Bitwa braci. William, Harry i historia rozpadu rodziny Windsorów" - Robert Lacey

"Bitwa braci. William, Harry i historia rozpadu rodziny Windsorów" - Robert Lacey

 Wydawnictwo: Agora

Data wydania: 14 kwietnia 2021 roku

Liczba stron: 348

Życie pod ostrzałem fleszy nie jest łatwe. Każdy ruch jest śledzony, a słowo notowane. William i Harry zmagają się z takimi wydarzeniami od dziecka i zapewne, będzie towarzyszyło im to do ostatnich dni. 


W "Bitwie braci" poznajemy lepiej dzieciństwo wnuków Elżbiety II. Śledzimy czasy, kiedy byli jeszcze młodzi, a na ich drodze pojawiały się pierwsze poważne przeszkody. Udajemy się z nimi do szkół, a także spędzamy czas wolny. Nie brakuje tutaj również pierwszych zauroczeń i sercowych rozterek. Wspólnie kroczymy orszakiem, który upamiętnia Dianę, aż dochodzimy do bram ołtarza i założenia własnych rodzin. 

Uważam, że było na początku za dużo wątków pobocznych. Losy Williama i Harrego nie były w centrum, a poznawaliśmy życie innych osób. Jestem świeżo po innej lekturze opisującej ród Windsorów i tutaj liczyłam, że otrzymam głównie życiorys tytułowej dwójki. 


Jeżeli interesuje Was rodzina królewska, a także rozłam, który miał w niej miejsce, to polecam Wam tę biografię. Dla ciekawskich świata i szukających nie tylko pozytywnych informacji, ta książka będzie w sam raz. Przemawia przez nią szczerość i szarość życia, a nie tylko wszystko pięknie ustawione pod kamery. 


Moja ocena: 6/10


Za egzemplarz dziękuję bardzo

Wydawnictwu Agora.

"Wszystko za życie. Niewiarygodna historia polskiej Żydówki, która przeżyła Zagładę" - Gerda Weissmann-Klein

"Wszystko za życie. Niewiarygodna historia polskiej Żydówki, która przeżyła Zagładę" - Gerda Weissmann-Klein

Wydawnictwo: Bez Fikcji
Data wydania: 11 września 2019 roku
Liczba stron: 328


Gerda, to Żydówka, która udowodniła, że można przetrwać nawet najgorsze piekło - wystarczy nigdy nie poddawać się i wierzyć w lepsze jutro. Autorka w swoim pamiętniku opowiada o życiu, jakie wiodła podczas wojny. Prześladowania ich religii były czymś normalnym i ludzie Ci, niestety nie wiedzieli, czy uda im się przeżyć kolejny dzień.


Ta książka, to piękna podróż przez okrutne życie. Gerda pokazuje nam, ile zła jest w stanie wyrządzić człowiek drugiej istocie. Podczas wojny na bok odchodzą wszelkie zasady humanitaryzmu, a na ziemi rządzi piekło.


Z wielką przyjemnością sięgam po książki, które zawierają w sobie wątek  wojenny. Doceniam to, że Autorzy tworzą fikcję literacką, ale jestem w jeszcze większym  zachwycie, kiedy spisane zostają prawdziwe wydarzenia. "Wszystko za życie" należy właśnie do historii, które napisało samo życie.
Zawsze w takich pozycjach znajduję lekcje życia i doceniam to, że mogę żyć w spokojnych czasach. Nasi przodkowie bardzo wiele dla nas zrobili i oddali życie za wolność. Doceńmy to.


Serdecznie polecam Wam tę pozycję. Uważam, że należy sięgać po książki tego typu i poznawać historię. Przeżycia spisane w tym pamiętniku niosą masę uczuć, a także wywołują łzy. Nie ważne, który aktualnie mamy rok, ludzie czują tak samo i mają identyczne potrzeby - nie zabierajmy sobie najcenniejszych darów i nigdy nie dopuśćmy do tego, aby poróżniły nas kwestie wyznaniowe czy polityczne i abyśmy nigdy nie musieli powtarzać minionego scenariusza.

Moja ocena: 9,5/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Bez Fikcji.

"Mania Skłodowska" - Jakub Skworz

"Mania Skłodowska" - Jakub Skworz

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 29 listopada 2018 roku
Liczba stron: 200


Pewnego dnia rodzice Oli i Eryka wyjeżdżają na konferencję do Paryża, jednak mogą zabrać tylko jedno dziecko. Wybór pada na starszego syna, z czym nie może pogodzić się Ola, która ma zostać na ten czas u dziadków. Zbulwersowana dziewczynka postanawia ponownie zakraść się do biblioteki i zanurzyć się w świat książki. Tym razem wybór pada na Marię Skłodowską i jej historię. Bohaterka jest świadkiem tego, jak znana noblistka dorastała, zakochiwała się, a także radziła sobie z przeciwnościami losu. Jednak czy taka samotna podróż, to był dobry pomysł? Czy Oli uda się wrócić do rzeczywistości? A może niefortunnie zmieni coś w historii?

Jestem pozytywnie zaskoczona, jak za pomocą wykreowanej fabuły, można przedstawić prawdziwą historię. Czytelnik ma okazję wraz z bohaterką przenieść się w minione czasy i obserwować życie ludzi. Na początku poznajemy dzieciństwo małej Mani, dowiadujemy się, jakie miała relacje z siostrą i rodzicami, a także kto skradł jej serce przed Piotrem Curie. Jesteśmy obserwatorami życia, badań, a także odkryć i płynącej z tego radości.


Myślę, że książki takiej jak "Mania Skłodowska" powinny być obowiązkowe w szkole. Osobiście nie przepadałam za uczeniem się na pamięć dat i wydarzeń konkretnie z tym związanych. Zdecydowanie bardziej wolałam przepisać sobie regułki z książki na kartkę i samodzielnie stworzyć z tego własne notatki. Uważam, że przedstawienie historii właśnie w taki sposób, jak zostało to zrobione z losami Marii Skłodowskiej-Curie, byłoby świetną ideą. Dziecko miałoby możliwość przeczytania pewnego rodzaju bajki, jednocześnie ucząc się przez zabawę.

"Manię Skłodowską" szczególnie polecam osobom, które szukają prezentu dla kogoś w wieku szkolnym. Książka ta będzie dobrym rozwiązaniem na święta, urodziny, czy komunię. Starszy czytelnik zapewne też wiele wyniesie z tej pozycji, ponieważ prosta historia uświadomi mu, ile obecnie dobra jest wokół nas, dzięki rodakom, którzy żyli kilkadziesiąt, a nawet kilkaset lat przed nami. Ja jestem zauroczona i mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się przeczytać wydanego w ubiegłym roku "Adasia Mickiewicza".



Moja ocena: 10/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Zysk i S-ka.

"Małe wielkie rzeczy" - Henry Fraser

"Małe wielkie rzeczy" - Henry Fraser

Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 19 września 2018 roku
Liczba stron: 176


Siedemnastoletni Henry bardzo marzył o wakacyjnym wyjeździe ze znajomymi. Jego życzenie zostało spełnione, jednak z Portugalii wrócił sparaliżowany od szyi w dół. Nieszczęśliwy skok do wody zakończył się przekreśleniem życiowych planów i ambicji.

"Nie ma sensu roztrząsać tego, co by mogło być. 
Przeszłość się wydarzyła i nie sposób jej zmienić; można ją tylko zaakceptować. 
Życie jest o wiele łatwiejsze i o wiele szczęśliwsze, kiedy skupiasz się na tym, 
co możesz zrobić, zamiast na tym, czego nie możesz."

"Małe wielkie rzeczy" to pamiętnik Henry'ego, który został przepełniony uczuciami, ale nie znajdziemy tutaj goryczy i rozpaczy. Nastolatek od samego początku zdawał sobie sprawę z tego, jakie życie będzie wiódł po zaistniałym incydencie.  Dzięki uprawianym sportom, od dziecka miał wpojoną siłę walki i rywalizacji. Nie poddał się nawet w najgorszej chwili, tylko dążył do tego, aby małymi kroczkami osiągnąć zamierzony sukces.

Pięknie została przedstawiona tutaj rodzinna relacja i miłość. Rodzice, jak i rodzeństwo Henry'ego, byli przy nim w każdej chwili. Starali się pomóc mu na wszelkie możliwe sposoby, ale jednocześnie nie obchodzili się z nim jak z jajkiem. Wiadomo, iż bohater wymagał opieki, jednak nikt nie widział w nim kaleki. Między rodzeństwem nadal pojawiała się zdrowa rywalizacja, czy serdeczne docinki, a relacja pozostała taka jak przed wypadkiem. Ba! Można nawet stwierdzić, że poprawiła się ze względu na doświadczenie faktu, iż w rodzinie można każdemu bezgranicznie zaufać, otrzymać w każdej chwili wsparcie i nikt nie osądzi drugiego za podjęte działanie.


Mając bezpośredni dostęp do wszystkich dóbr natury i techniki, nie dostrzegamy piękna życia i magii codziennych chwil. Ignorujemy wiele sytuacji, które tak naprawdę wnoszą codziennie promyki słońca do naszego życia. Niekiedy musi wydarzyć się coś bardzo złego, abyśmy docenili to co mamy, oraz zauważyli ile dobra nas otacza. Z każdej sytuacji jest wyjście - nieważne jak trudna ona jest - wystarczy tylko zmobilizować się i być pełnym dobrych myśli.

Uważam, że każdy powinien przeczytać dzieło "Małe wielkie rzeczy". Jest to przepiękna życiowa lekcja o tym, że każda chwila jest ulotna. Nigdy nie wiadomo, kiedy nasze życie może diametralnie się zmienić. Powinniśmy cieszyć się każdym momentem, a także czerpać radość z najmniejszych drobiazgów.

Moja ocena: 10/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Insignis.


"Będzie bolało" - Adam Kay

"Będzie bolało" - Adam Kay

Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 6 czerwca 2018 r.
Liczba stron: 320


Adam Kay w swoim pamiętniku opisuje lekarskie życie. Autor zdradza jak wyglądała jego praca na oddziale ginekologicznym i ile niewyobrażalnych doświadczeń miał okazję przeżyć. Satyrycznie przedstawia wiele chwil i uzmysławia, że sytuacje z których my śmiejemy się, on doświadczył na własnej skórze i musiał znaleźć z nich odpowiednie wyjście.

"Dobry lekarz musi mieć ogromne serce i szeroką aortę, 
którą płynie cała rzeka współczucia i ludzkiej dobroci."

Lekarze bardzo wiele dla nas robią. Oczywiście na pierwszym miejscu dbają o nasze zdrowie i życie, ale również wiele poświęcają prywatnie. Częste nadgodziny, branie dodatkowych dyżurów czy zastępstw, a także przedłużająca się operacja, to tylko nieliczne z poświęceń. Prawie każda z tych osób ma rodzinę bądź bliskich, ale praca wiele utrudnia. Przeciętny człowiek nie dostrzega zmęczenia, troski czy tęsknoty na twarzy lekarza. Pacjent oczekuje wsparcia i pomocy, ale niestety nie zwraca uwagi na emocje pracowników służby zdrowia.

"Brytyjczycy tyją szybciej, niż skuter inwalidzki pędzi w kierunku centrum handlowego 
tuż przed godziną zamknięcia sklepów."

Bardzo podobał mi się humor Autora. Widać, że pamiętnik został napisany szczerze, ale jednocześnie szarości zostało nadanych kilka kolorów. W książce poznajemy wiele opisów sytuacji, które wywołują niekontrolowany uśmiech. Nie ukrywam, że pojawiły się również momenty pełne dramatyzmu i powagi.


Jeżeli obawiacie się, że nie zrozumiecie wielu pojęć oraz odniesień, to jesteście w błędzie. Każde lekarskie (i nie tylko) sformułowanie zostało wyjaśnione pod koniec rozdziału. Nie znajdziecie tutaj podręcznika do nauki z obcymi pojęciami, ale możecie wyciągnąć pewnego rodzaju naukę. Może akurat dzięki niektórym sytuacjom tutaj przedstawionym będziecie wiedzieć jak zachować się w danej chwili?

"Oznajmiam pacjentce poradni położniczej, że musi przestać palić papierosy. 
Spogląda na mnie takim wzrokiem, że zaczynam się zastanawiać, 
czy omyłkowo nie powiedziałem czegoś w rodzaju: 
„Chcę wyruchać pani kota” albo „Zamykają Lidla”."

Uważam, że warto zapoznać się z książką "Będzie bolało" i poznać realia brytyjskiej służby zdrowia. Zapewne zauważycie wiele podobieństw do naszych polskich oddziałów. Czasami zamiast ciągłego narzekania warto uświadomić sobie, że lekarz to też człowiek mający uczucia, a wiele niedogodności na naszej drodze wynika z przepisów i procedur, a nie złośliwości pracowników służby zdrowia.

Moja ocena: 9/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Insignis.


"Urodziłem się pewnego błękitnego dnia. Pamiętnik nadzwyczajnego umysłu z zespołem Aspergera" - Daniel Tammet

"Urodziłem się pewnego błękitnego dnia. Pamiętnik nadzwyczajnego umysłu z zespołem Aspergera" - Daniel Tammet

Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 11 lipca 2018 r.
Liczba stron: 276


Główny bohater to Daniel Tammet, który urodził się 31 stycznia 1979 roku. Mężczyzna w swoim pamiętniku opisuje życie, które może wydawać się trudne do wyobrażenia i zrozumienia. Przedstawia czytelnikowi swoje odczucia na temat tego, że liczby widzi w kolorach i kształtach.

"Mimo to wierzę, że prawdziwą receptą na sukces każdego związku jest nie tyle zgodność, 
ile miłość. Gdy kogoś kochasz, wszystko staje się możliwe."

Znam przypadek chłopca z autyzmem i doskonale rozumiem wiele z wyznań Autora. Nie było dla mnie zdziwieniem, że spotkam się z opisem życia bardzo mądrej osoby. Choroba nie jest wykluczeniem ze społeczeństwa i bardzo często zdarza się, że niepełnosprawni wnoszą wiele więcej do życia czy technologii niż przeciętny człowiek. Idealnym przykładem jest Einstein, Newton czy Mozart, którzy również zmagali się z chorobą Aspergera. Gdyby zamknęli się w sobie, to skąd wiedzielibyśmy tyle na temat teorii względności czy grawitacji oraz czy mielibyśmy możliwość zagłębiania się w muzykę klasyczną?

"Najważniejsze to sprawić, by dziecko uwierzyło w siebie, 
by podążało za swoimi marzeniami, 
ponieważ to one kształtują przyszłość każdego człowieka."

Autor przyznaje, że nie miał łatwego życia, był wyśmiewany przez dzieci, czy spotykał wiele nieprzyjemności w dorosłym życiu. Daniel przez wiele osób został niedoceniony i wykluczony ze względu na swój wyjątkowy umysł.


Pamiętnik opowiada historię pięknego, ale zarazem trudnego życia. Autor przedstawia swój światopogląd, emocje kierowane w jego stronę, czy chwile trudności. Swoim przykładem udowadnia, że nie warto przejmować się opinią ludzi, tylko dążyć do dostatecznego życia i dzielenia się z innymi swoją wiedzą. Pamiętajcie, że każdy człowiek zasługuje na godne traktowanie i nie można go przekreślać. Jak Wy - w pełni zdrowi ludzie - czulibyście się w chwili odrzucenia, ponieważ macie wałeczki tłuszczu, krzywe nogi czy niechcianego pryszcza? Czasami warto postawić się na miejscu innej osoby.

"Zwierzęta często wykazują więcej cierpliwości i akceptacji niż ludzie."

Uważam, że warto sięgnąć po "Urodziłem się pewnego błękitnego dnia. Pamiętnik nadzwyczajnego umysłu z zespołem Aspergera", aby poznać życie Daniela Tammet'a i dostrzec jego potencjał. Przyznaję, że w niektórych sytuacjach sięgałam po kalendarz bądź kalkulator, ponieważ nie mogłam uwierzyć w daną rzecz. Nie jest to łatwa i lekka lektura, ale bardzo wartościowa i może wiele uświadomić przeciętnemu człowiekowi.

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz dziękuję
Wydawnictwu Czarnemu.

"Dwa zwykłe słowa" - Ashley Rhodes-Courter

"Dwa zwykłe słowa" - Ashley Rhodes-Courter

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 13 marca 2018 r.
Liczba stron: 312


Dziecko to chodzący dar dla rodziców. Każda pociecha jest jedyna w swoim rodzaju i wyjątkowa. Nie zasługuje na to, aby przeżyć koszmar, którego doświadczyła mała Ashley. Dziewczynka przez dziewięć lat mieszkała w czternastu rodzinach zastępczych. Wraz z braciszkiem została zabrana od matki, która nie potrafiła się nimi zaopiekować. Każdego dnia liczyła na to, ze mamusia po nią przyjedzie i dane będzie im wrócić do przyczepy. Niestety życzenia Małej Księżniczki nie zostały wysłuchane i musiała zmagać się z wieloma przeciwnościami losu. W przeciągu swojego krótkiego dzieciństwa poznała wiele specyficznych osób i doświadczyła rzeczy, na które nie zasługuje żaden człowiek.

Po pierwsze chciałabym Wam powiedzieć, że jeżeli planujecie zabrać się za tę książkę i macie słabe nerwy, to zaopatrzcie się w chusteczki. Ta opowieść powstała z głębi serca i mimo, iż imiona zostały zmienione, całe okrucieństwo jest prawdą. Od zawsze ciągnęło mnie do książek na faktach, takich, w których zostało przedstawione zło i nienawiść. Intryguje mnie, co kieruje "jednostkami", którym przyjemność sprawie znęcanie się nad innymi. 


Dorosła już Ashley w swoim zbiorze przeżyć, dzieli się z czytelnikiem niemiłymi doświadczeniami. Już od najmłodszych lat towarzysz jej straszny ból, kiedy zabrano ją od matki - jedynej opiekunki, przyjaciółki, autorytetu. Dziewczynka została postawiona w zupełnie nowej sytuacji i samodzielnie musiała sobie ze wszystkim radzić. Nie było dane jej pobiec z najmniejszą raną, aby otrzymać buziaka, czy nie mogła wyżalić się na temat kolegi z klasy, który jej się strasznie podobał. Zamiast tego jej codzienność polegała na dzieleniu się jedzeniem z innymi, walce o swoje zabawki, czy nieustannymi troskami o młodszego braciszka. Żadne dziecko nie powinno domagać się uwagi opiekunów, ani ich miłości. Podejmując decyzję wspólnego pójścia do łózka, trzeba zdawać sobie sprawę z konsekwencji jakie mogą z tego wyniknąć. Może niektórzy powinni odłożyć na bok własne przyjemności, skoro nie są w stanie opiekować się Latoroślami? 

Jestem pełna podziwu dla dorosłej już Ashley, za to, że potrafiła podzielić się ze światem swoimi okrutnymi doświadczeniami. Opisała życie w każdym z domów zastępczych, nie oszczędzała na szczegółach, które wywoływały płacz, a nawet cielesne rany. Dziecko, które od małego musi samodzielnie walczyć o swoje dobro jest nieufne wobec świata i ludzi. Bardzo często zdarza się tak, że ktoś z dobrymi intencjami, ma problem, aby przebić się przez ochronną warstwę. Autorkę, a zarazem bohaterkę, szanuję za to, że mimo rzucanych jej pod nogi kłód, pokonała wszelkie zło. Ból w Jej sercu pozostanie zawsze, ale myślę, że życiowe doświadczenia przyczyniły się do tego, że jako jedna z niewielu osób, naprawdę rozumie porzucone i skrzywdzone dzieci. 

Moja ocena: 9/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Replika.




Copyright © Zaczytana Ania , Blogger