"Zanim się obudzę" - Agnieszka Ziętarska

Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 23 maja 2019 roku
Liczba stron: 460


Do jednego ze szpitali trafia niezidentyfikowana kobieta, która została wyłowiona z rzeki. Niestety nikt nie wie, kim ona jest, a także nikt jej nie szuka. W sprawę angażuje się siostra Brygida, która postanawia nazwać pacjentkę imieniem Selena. Pielęgniarka przywiązuje się do swojej podopiecznej i mocno o nią dba. Wierzy w to, że dziewczyna będzie miała motywację i wybudzi się, aby ujawnić prawdę o sobie. Do tej samej sali trafia Kamil, który uległ wypadkowi. Chłopak podpisał oświadczenie, wyrażające wolę oddania jego organów, jednak rodzice na siłę chcą utrzymać go przy życiu. Jakie będą tego konsekwencje?

Powiem Wam szczerze, że nie wiem, co mam myśleć o tej książce. Z jednej strony, miała mądre przesłanie, z a z drugiej mocno mnie zawiodła. Widząc, że pozycja zaliczana jest do grona thrillerów, nastawiam się na świetną akcję, która będzie trzymała mnie w niepewności. Niestety w tym przypadku tego nie otrzymałam. Brakowało mi nagłego obrotu akcji, dreszczyku emocji czy gęsiej skórki na ciele. Według mnie była to historia obyczajowa, opowiadająca o umieraniu i chęci niesienia pomocy innym.


W książce został poruszony wątek przeszczepu organów. Jestem jego zwolenniczką, sama mam kartę dawcy i moja rodzina wie, że chcę oddać część siebie, aby ktoś mógł cieszyć się światem. W tej historii, w świetny sposób zostało przedstawione podejście do transplantacji i to, że wszystko zależy od miejsca, w którym się znajdujemy. Jedna lekarka chciała za wszelką cenę, aby najbliżsi zgadzali się na odłączenie chorego od urządzeń i pobranie narządów do przeszczepu, a inny lekarz wierzył w to, że pacjentowi trzeba dać szansę, pozwolić zregenerować się i poczekać na jego wybudzenie. Idealnie zostało tutaj również przedstawione stanowisko rodziców, którzy za wszelką cenę, chcieli mieć dziecko przy sobie. Całym sercem wierzyli w jego siłę walki i gotowi byli oddać własne życie.

W ostateczności podsumowując książkę, należy wziąć pod uwagę dwa aspekty. Jeżeli tak jak ja, nastawiacie się na dobry thriller medyczny, gdzie podczas czytania, będziecie prawdopodobnie w mocnym szoku, to niestety ta książka nie jest dla Was. Ja osobiście nie zauważyłam tu nic, co wskazywałoby na ten gatunek literacki. Natomiast, jeżeli chcieliście poznać życiową historię, która tak naprawdę może przytrafić się każdemu z nas, to "Zanim się obudzę" będzie dla Was. Agnieszka Bednarska zabiera czytelnika do szpitalnego świata i ukazuje jak wygląda codzienność, w której walczy się o przetrwanie i zmaga z uczuciem straty, a także nadziei.


Moja ocena: 6/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Media Rodzina.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger