"Idealna matka" - Aimee Molloy

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 3 kwietnia 2019 roku
Liczba stron: 392


Grupa kobiet postanowiła utworzyć stowarzyszenie, które zrzesza "Majowe Mamy". Rodzicielki spotykają się dwa razy w tygodniu i wzajemnie dzielą się swoimi troskami, a także radościami. Wiedzą, że mogą na siebie liczyć i wzajemnie obdarowują się świetnymi radami na temat wychowania dzieci. Pewnego dnia wpadają jednak na pomysł, że warto byłoby oderwać się od rodzicielskiego życia i wyjść wspólnie do klubu. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że tej nocy niespodziewanie zaginął sześciotygodniowy Midas.

Winnie jako matka samotnie wychowująca dziecko, nie przepadała za rozłąką z pociechą. Po wielu namowach zgodziła się jednak wyjść do klubu, a drugiego dnia wrócić do matczynych obowiązków. Nikt nie spodziewał się, że chwilowe rozstanie będzie miało kolosalne skutki i wywróci życie wiele osób do góry nogami. Ten incydent udowodnił, że nie zawsze każdy jest tym, za kogo podaje się, a każdy człowiek ma jakąś tajemnicę, którą ukrywa przed światem.


Miałam okazję czytać już wiele thrillerów, gdzie porwane zostaje dziecko. W związku z tym miałam wysokie wymagania odnośnie tej pozycji i chciałam, aby Autorka pozytywnie mnie zaskoczyła. Niestety zawiodłam się. Brakowało mi tutaj pewnej spójności z thrillerem i niespodziewanego zwrotu akcji. Podczas lektury nie czułam dreszczyku emocji, a przez moje ciało nie przechodziły ciarki.

Uważam, że "Idealna matka" to opowieść o wychowaniu dzieci, poznawaniu rodzicielskiego świata, a także budowaniu wzajemnej relacji. Według mnie ta historia bardziej powinna zaliczać się do literatury obyczajowej z lekką domieszką zgrozy, a nie do typowego thrillera. Nie mówię jednak definitywnie nie tej książce i myślę, że znajdzie dobry odbiór u osób, które nie wymagają wiele od thrillerów.


Moja ocena: 5/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Czarna Owca.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger