"Brzoskiwiony świt" - Denise Hunter

Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: wrzesień 2018 roku
Liczba stron: 384

Los lubi nas zaskakiwać. Dokładnie na swojej skórze doświadczyła tego Zoe, której babcia niespodziewanie zmarła i zostawiła jej w spadku sad. Kobieta musiała wybierać pomiędzy muzycznym rozwojem zawodowym i ciągłymi trasami z partnerem, a pozostaniem na wsi i samodzielną opieką nam córką, a także sadem. Wybrała drugą opcję, ale czy to była właściwa decyzja? Jak Zoe odnajdzie się w startym towarzystwie, a także czy uda jej się pogodzić z byłym chłopakiem? Jaką motywację miała babcia, aby podarować wnuczce sad?

Zoe podjęła bardzo poważną decyzję i diametralnie zmieniła swoje życie. Postanowiła spróbować w swoim życiu czegoś nowego i podjąć się nowego zajęcia. Okazało się jednak, że w Copper Creek czekają na nią inne niespodzianki. Musiała zmierzyć się z prawdą, która ciążyła na niej od prawie pięciu lat. Niewypowiedziane słowa musiały w końcu wyjść na świat i odkryć oblicza trudnego tematu.


Nigdy nie wiemy, czym zaskoczy nas życie. Możemy mieć różne plany, a codzienność może z nich zadrwić. W takich sytuacjach musimy poważnie zastanowić się i wybrać opcję, która będzie dla nas najlepsza. Czasami warto zaryzykować i zacząć życie na nowo. Może będzie to, początek przepięknej przygody?

Lubię styl pisania Denise Hunter. Ta kobieta tworzy urocze historie językiem, który wprost kwitnie, a opowieści pochłania się z wielką przyjemnością. Serdecznie polecam Wam zapoznanie się z "Brzoskwiniowym świtem". To lektura, która uświadamia, że po burzy wychodzi słońce, a prawdy nie warto ukrywać. Życie jest bardzo cenne i powinniśmy dążyć do tego, aby robić to, co kochamy.




Moja ocena: 10/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Dreams.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger