"Boże Narodzenie w Lost River" - Fannie Flagg

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 14 listopada 2018 roku
Liczba stron: 236


Cierpiący na zapalenie oskrzeli Oswald wyjeżdża na pewien czas do Lost River, aby w ciepłym klimacie wrócić do zdrowia. W nowym miejscu wszyscy bardzo dobrze znają się i oczekują na przyjazd mężczyzny. Gdyby wizyt było mało, niespodziewanie w okolicy pojawia się mała, wychudzona dziewczynka, która odmienia życie mieszkańców. Jej kompanem, który wywołuje uśmiech na twarzach ludzi jest ptak kardynał, który ze względu uszkodzenia skrzydła, zamieszkuje w miejscowym sklepie.

Mieszkańcy Lost River wiedzą o sobie wszystko i nikt nie ma przed sobą tajemnic. Niespodziewana wizyta dziewczynki imieniem Patsy przyczynia się do udowodnienia tego, że sąsiedzi mogą zawsze na siebie liczyć. W prywatnym życiu również dobrze mieć w pobliżu ludzi, którzy zawsze chętnie wyciągną dłoń i bezinteresownie udzielą pomocy.


Mimo, iż w tytule występuje "Boże Narodzenie", to akcja rozgrywa się na przestrzeni ponad roku. Towarzyszymy mieszkańcom w każdej porze roku i obserwujemy ich zmagania.

Uważam, że powieść "Boże Narodzenie" w Lost River" jest odpowiednie na każdą porę. Nie musicie koniecznie czytać jej w święta. Jeżeli szukacie lekkiej historii, która opisuje dobro ludzi, to sięgnijcie po tę książkę, która ma świetny klimat, wprost z Alabamy. Wielkim plusem jest to, że na końcu znajdziecie przepisy na specyficzne smakołyki wprost z Ameryki!

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Literackiemu.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger