"Wyklucie" - Ezekiel Boone

Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 9 maja 2018 r.
Liczba stron: 342


Inwazja zombie, zderzenie planet, a może wielki wybuch? Ludzie różnie wyobrażają sobie koniec świata. Ezekiel Boone postanowił wykreować wizję świata, który zniszczą pająki. Poznajemy tutaj zmagania ludzi w rożnych zakątkach ziemi. Przenosimy się do Kalifornii, jesteśmy na oceanie, w Białym Domu czy w Indiach. Każdy z bohaterów próbuje uchronić się przed zbliżającą się inwazją robali. Z pozorów działają tylko dla siebie, ale jednocześnie ich postępowanie wpłynie na życie cywilizacji.

Niestety, ale tym razem zacznę od minusów i przy nich chyba pozostanę. Bardzo ciężko czytało mi się tę książkę. Możliwe, że podeszłam do niej ze zbyt dużymi oczekiwaniami i spodziewałam się czegoś innego. Irytował mnie fakt, że akcja została rozbita na wiele miejsc. Jednocześnie zostało przedstawionych za dużo informacji, które niestety według mnie nie zawsze miały ze sobą powiązanie. Poza tym panika bohaterów i ich czyny były męczące. Wszyscy bali się, ale nie wiedzieli do końca czego. Było jedno wielkie zamieszanie, które nie wprowadzało oczekiwanego przeze mnie dreszczyku emocji.


Pająki u wielu osób wywołują obrzydzenie i panikę. Myślałam, że tutaj również zostanie to przedstawione w takiej formie, a osobiście na ponad trzysta stron, dwa razy zniesmaczyła mnie wzmianka o tych stworzeniach.

Każdy z nas ma inne gusta czytelnicze i możliwe, że Wam ta historia spodoba się. Mi ciężko było dobrnąć do końca, ale liczyłam na to, że w końcu będzie tam coś, co zmieni moje podejście do tej pozycji. Niestety - myliłam się...

Moja ocena: 5/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Insignis.


Copyright © Zaczytana Ania , Blogger