"Dziewczyna, która czytała w metrze" - Christine Feret-Fleury

Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 23 maja 2018 r.
Liczba stron: 192


Juliette to kobieta, która jeździła metrem i obserwowała osoby, które czytały książki. Pewnego dnia niespodziewanie natknęła się na małą dziewczynkę i trafiła do Solimana. Spotkanie to przyczyniło się do tego, że rzuciła pracę i postanowiła patrzeć na emocje i zachowanie ludzi, a następnie obdarowywać ich książkami.

Świat wykreowany w powieściach jest wyjątkowy. Każdy czytelnik chętnie odrywa się od rzeczywistości i przenosi do innego miejsca. Biorąc książkę do ręki, mamy okazję poznać różne zwyczaje, zachowania czy idee. Spotykamy tam niezwykłych ludzi czy wyimaginowane postacie. Te przeżycia to nasz cenny dar, którego nikt nie jest w stanie nam zabrać.

Główna bohaterka tak bardzo kochała literaturę, że po poznaniu Solimana wybrała dla siebie nową ścieżkę w życiu. Dążyła do tego, aby dać radość innym poprzez możliwość przeczytania danej powieści. Wszystko robiła za darmo i dobrowolnie. Chciała, aby ludzie nieustannie pędzący za pieniędzmi, mieli okazję ujrzeć piękno świata.

Chcielibyście niespodziewanie otrzymać książkę, która idealnie trafiłaby w Waszą aktualna sytuację życiową? Myślę, że każdy czytelnik chętnie sięgnąłby po pozycję, z którą mógłby niezobowiązująco zapoznać się, a następnie oddać ją i pozwolić, aby wywołała ona emocje u innych ludzi. Jeżeli szukacie lekkiej i przyjemnej lektury, która opowiada o pięknie czytelnictwa, to ta pozycja jest idealna.

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Książnica.


Copyright © Zaczytana Ania , Blogger