"Właśnie tak!" - Anna Szafrańska

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 7 czerwca 2018 r.
Liczba stron: 308


Dwudziestoczteroletnia Stefania przyjeżdża do Drzewicy na ślub byłego chłopaka i swojej kuzynki. Dziewczyna w głębi serca nie może pogodzić się z tym, że zostawiła tutaj serce, a jej młodzieńcza miłość stworzy rodzinę. Robi wszystko, aby nie dać po sobie poznać ile trudu sprawia jej ta wizyta, a myślami jest w Warszawie. Pewnego dnia niespodziewanie spotyka Pana Wolno-Mi-Wszystko, który stara się przełamać lód w jej sercu. Czy bohaterce uda się dotrzymać postanowienia i niewzruszenie wrócić do swojego życia w stolicy? Dlaczego tak naprawdę wyjechała, a teraz żałuje, że Paweł i Agnieszka biorą ślub? Dodatkowo, co wzbudziło w niej taką niechęć do wsi?

Ta książka, to idealna pozycja na poprawę humoru. Zastosowane tutaj dialogi są genialne i wywołują u czytelnika niekontrolowany uśmiech. Mimo, iż historia porusza poważne tematy, to nie ma smęcenia i ciężkich rozmów. Stefania reprezentuje typ kobiety, która mimo swojego młodego wieku, wiele w życiu przeszła. Jako nastolatka pochowała matkę, a jej ojciec w ramach rozpaczy wyjechał z kraju. Została pozostawiona sama sobie, z dala od rodziny i osób, które kochała. Nic dziwnego, że po przyjeździe do Drzewicy przemawiała przez nią agresja, ale ona po prostu bała się otworzyć na relacje z innymi i nie chciała zostać ponownie zraniona.

W powieści został poruszony bardzo ważny temat, jakim jest stworzenie związku z osobą po rozwodzie i posiadającą dziecko. Para, która została przedstawiona w tej sytuacji wiedziała, że ich drogi mogą połączyć się dopiero wtedy, kiedy drugi partner zaakceptuje dziecko i będzie w stanie stworzyć rodzinę. Rodzicielska miłość wygrywa wszystko i zdarza się, że osoba wchodząca do rodziny, w której brakuje jednego rodzica, ma pewne obawy. Nigdy nie wiadomo czy latorośl zaakceptuje partnera oraz czy ta dorosła osoba, będzie w stanie należycie wypełnić wszystkie obowiązki i sprostać nowym zadaniom.

Bardzo serdecznie polecam Wam tę książkę. Autorka zagwarantowała idealną dawkę humoru, a każda z postaci na swój pokręcony sposób kradnie serce czytelnika. Oczywiście na pierwszym miejscu staje babcia, która wiele w życiu doświadczyła i kieruje do bohaterki, czy też do nas, cudowne rady. Jeżeli szukacie lekkiej powieści na pierwsze dni lata, to koniecznie sięgnijcie po "Właśnie tak!". Ja tymczasem z wielką nadzieją wyczekuję kontynuacji losów Stefci.

Moja ocena: 9/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Novae Res.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger