"Klucz Sary" - Tatiana de Rosnay

 Wydawnictwo: Albatros

Data premiery: 8 marca 2023 roku

Liczba stron: 352


Są takie książki, które wywołują emocje już od pierwszych stron. Ba! Od pierwszych zdań. W moim przypadku było tak w momencie, kiedy zaczęłam czytać Klucz Sary. Wiedziałam, że to będzie trudna historia, która złamie mi serce. 


W swojej czytelniczej karierze poznałam już wiele książek, których tematyka opiewa wokół drugiej wojny światowej. Odkryłam tematy, które były w stu procentach fikcją literacką ale również takie, których historia została oparta na faktach. Losy bohaterów książki Tatiany de Rosnay zostały oparte na wydarzeniach, które miały miejsce w 1942 roku w Paryżu. Przyznam szczerze, że dotychczas nie słyszałam o obławie Vel d'Hiv i jestem wdzięczna Autorce, że dzięki wykreowanej historii, mogłam zaczerpnąć czegoś z historii. 


Wzruszyła mnie postać Sary, która z miłości do młodszego braciszka była w stanie wiele zrobić. Mimo dziesięciu lat dziewczynka wykazała się ogromną siłą i determinacją. Poznając jej losy czułam lęk, wzburzenie, nienawiść, co jednocześnie łączyło się z dobrocią. W związku z tym, że akcja książki została przedstawiona w dwóch płaszczyznach czasowych, obecnie mamy do czynienia z bohaterką, która również stara się zawalczyć o swoje lepsze życie. Podczas lektury mamy możliwość porównania dwóch charakterów i upartości w dążeniu do celu. 


Serdecznie polecam Wam lekturę tej książki. Nie jest to łatwa powieść, ponieważ głównie opowiada o prześladowaniu Żydów w czasie wojny i o okrucieństwie, którego dopuszczali się ludzie. Przez rozdziały przebijają się jednak wydarzenia, które niosą nadzieję i są promykiem słońca na tle okrutnych zdarzeń. Klucz Sary to także powieść o ogromnej sile i wytrwałości. 


Moja ocena: 9/10


Materiał reklamowy we współpracy z Wydawnictwem Albatros.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger