"Sekret matki" - Shalini Boland
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 31 lipca 2019 roku
Liczba stron: 312
Data wydania: 31 lipca 2019 roku
Liczba stron: 312
Tessa Markham pewnego dnia niespodziewanie spotyka w swoim domu małego chłopca. Kobieta uważa, że nie ma pojęcia skąd wzięło się dziecko i zapiera się, że nie porwała go. Niestety jej mąż po stracie dwójki wspólnych dzieci odszedł do inne kobiety i teraz nie chce angażować się w cały cyrk. Ludzie podejrzewają, że Tessa psychicznie zachorowała i porywając dziecko, chciała poradzić sobie z własną stratą. Jaka jest rzeczywiście prawda? Czy doszło do porwania i główna bohaterka symuluje tylko niewiedzę? A może sprawa ma drugie dno?
Bardzo przyjemnie czytało mi się tę historię. Autorka wciągnęła mnie do swojego świata i nie pozwoliła na odłożenie książki. Ciekawiło mnie jak potoczą się losy Tessy i kto tutaj mówi prawdę. Nie było tutaj wiele zawirowań akcji, jednak wszystko zostało precyzyjnie dopracowane i trzymało w niepewności.
Każdy człowiek na własny sposób radzi sobie z problemami i stratą. Jedni zamykają się w sobie, a inny natomiast nieustannie szukają pomocy u innych. Tessa należała do grona, które oczekiwało pomocy, jednak nie otrzymywała jej. Mąż rozpoczął nowe życie i ignorował ją, mimo iż miała mu wiele do przekazania.
"Sekret matki" to historia przepełniona stratą i wydarzeniami z przeszłości, które cały czas wychodzą na pierwszy plan. Wraz z bohaterami staramy się zrozumieć otaczającą ich rzeczywistość, a także motywy, które kierują otaczającymi ich ludźmi. Polecam - historia trzyma w napięciu.
Moja ocena: 7,5/10
Za egzemplarz dziękuję bardzo