"Gra w kłamstwa" - Ruth Ware

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 12 lutego 2019 roku
Liczba stron: 464


Jeden SMS jest w stanie zgrać spotkanie przyjaciółek po siedemnastu latach. Kate potrzebuje pomocy i wie, że zawsze może liczyć na pozostałe trzy kobiety. Ich przyjaźń przetrwała od czasów szkolnych i teraz muszą po części zmierzyć się z konsekwencjami swoich czynów. Jako nastolatki obmyśliły sobie plan, aby kłamać ludziom i wkręcać wszystkich dookoła. Czy to zachowanie było odpowiednie? Co takiego wydarzyło się kilkanaście lat temu i teraz ujrzało światło dzienne? Czy przeszłość, którą sobie wykreowaliśmy zawsze będzie za nami chodziła? A może będzie miała ona ogromne znaczenie i konsekwencje mające odzwierciedlenie w życiu rodzinnym i zawodowym?

Akcję poznajemy z punktu widzenia Isy i to ona zabiera nas w podróż do Salten. Po części stajemy się piątą przyjaciółką i wraz z dorosłymi kobietami wspominamy młodość, a także spotykamy ludzi, którym specyficznie zapisaliśmy się w pamięci. Oficjalnie bohaterki przyjechały do Kate, aby wspólnie udać się na bal absolwentów, jednak prawda jest zupełnie inna. Każdy jednak musi odkryć ją indywidualnie.

Mówi się, że kłamstwo ma krótkie nogi. Dziewczęta mieszkając w internacie nie zdawały sobie z tego sprawy i bawiły się zmienianiem rzeczywistości. Były dobre w tym, co robiły i początkowo nikt nie wiedział, że ukrywają prawdę. Kłamstwo stało się ich słowem codziennym, a igranie z ludzi sprawiało im przyjemność. Okazuje się, że wypowiedziane słowa lub podjęte czyny zostają w pamięci wielu osób i mogą do nas wrócić do latach. Zawsze powinniśmy zdawać sobie sprawę z konsekwencji, skoro przeistaczamy rzeczywistość.


W książce pięknie została również przedstawiona kwestia przyjaźni. Bohaterki prowadziły swoje dorosłe życie, miały rodzinę i pracę, a jednak były w stanie odłożyć wszystko na dalszy plan i wyruszyć na pomoc zdeklarowaną lata temu. Na własnym przykładzie wiem, że nie zawsze znajomości z czasów szkolnych cechują się taką silną więzią i ciężko im przetrwać. Podziwiam to, że przyjaźń tych Angielek była taka silna i trwała, mimo iż kobiety nie widziały się od lat.

"Gra w kłamstwa" to książka, którą jednocześnie chciałam skończyć i poznać rozwiązanie tej historii, a z drugiej strony szkoda było mi rozstawać się z tą opowieścią. Ruth Ware skradła moje serce i wciągnęła mnie do wykreowanego przez siebie świata. Pokochałam jej styl pisania i sposób kreowania fabuły. Ktoś mógłby zauważyć, że w przypadku tej książki można po części domyśleć się zakończenia, jednak wprowadzone zostały takie poboczne wątki, że wszystko ostatecznie wywraca się do góry nogami i zachwyca. Zdecydowanie, jestem na tak!

Moja ocena: 10/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Prószyński i S-ka.


Copyright © Zaczytana Ania , Blogger