"Ja cię kocham, a ty miua" - Katarzyna Berenika Miszczuk

Wydawnictwo: WAB
Data wydania: 15 kwietnia 2020 roku

Liczba stron: 352



Ala zawodowo zajmuje się projektowaniem ilustracji do książek dla dzieci. Pewnego dnia zostaje zaproszona do dworku pana Stefana, aby wziąć udział w konkursie i móc zdobyć szansę na odziedziczenie jego majątku. Zabiera ze sobą kota Lorda, który jest ciekawy świata i zrobi wszystko, aby jego właścicielka miała nowe lokum oraz własnego służącego Jana. 

Akcję książki poznajemy z punktu widzenia kota. Śledzimy pokręcony świat czworonoga, a także to, jak prezentuje życie otaczających go ludzi. Lord wie, jakie jego postać ma znaczenie i zachowuje się adekwatnie co do swojego imienia. Jednocześnie okazuje się, że podczas zabawy w detektywa w dworku, pierwszy dowiaduje się więcej odnośnie tajemniczych zaginięć uczestników konkursu.


Książka jest świetnym rozwiązaniem na aktualny czas. Historia bawi już od pierwszych stron i nie pozwala, aby czytelnik mógł nudzić się czy smucić. Pani Katarzyna zaraża optymizmem. Czytelnik ma okazję poznać świat z trochę innego punktu i jak dla mnie, brawo za ten pomysł! 

Jeżeli szukacie książki, dzięki której będziecie mogli odprężyć się i jednocześnie takiej, która wywoła niepohamowane napady śmiechu, to koniecznie sięgnijcie po "Ja cię kocham, a ty miau". Wraz z kocim detektywem będziecie świadkami niecodziennych zdarzeń, które uzmysłowią Wam, że nie wszyscy są tym, za kogo się podają.

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu WAB.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger