"Z nicości" - Martyna Senator
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 18 lipca 2018 r.
Liczba stron: 368
Data wydania: 18 lipca 2018 r.
Liczba stron: 368
Elzę poznajemy jako zagubioną dziewczynę, która uciekła do Krakowa, w celu odnalezienia lepszego życia. W nowym miejscu dziewczyna spotyka Kubę, który oferuje jej pokój. Z upływem dni między tą dwójką pojawia się specyficzne uczucie. Elza nie wierzy w to, że można kogoś tak nagle pokochać i czuć się przy nim bezpiecznie. Czy bohaterom uda się utrzymać mimo wszystko przyjacielskie relacje? Jak na to wpłynie zauroczenie? Czy piękna miłość niczym z bajki, będzie trwała przez cały czas?
"Nie ma ludzi idealnych.
Są tylko tacy, którzy popełniają błędy.
Ale są również tacy, którzy wybaczają."
Jestem pod wrażeniem postaci Elzy. Dziewczyna mimo młodego wieku niesie ogromny bagaż nieprzyjemnych doświadczeń. Reprezentuje typ kobiety, która zdobyła się na to, aby diametralnie zmienić swoje życie. Mimo, iż los nieustannie rzucał jej kłody pod nogi, ona nie poddawała się i wytrwale dążyła do realizacji zamierzonego celu. Kuba również nie miał sielskiego życia. Jego biologiczny ojciec wylądował w więzieniu, a ojczym krytykował jego poczynania. Nie chciał, aby młodzieniec spełniał swoje pasje, tylko aby kontynuował rodzinny zawód. Jak widzicie bohaterowie dostali od życia po tyłku, jednak wnosili do powieści ogrom optymizmu i budowali w czytelniku siłę walki o "swoje ja".
W powieści zostało poruszonych bardzo wiele problemów. Pierwszym z nich jest pogoń za marzeniami. Bardzo często na naszej drodze stają osoby, które w nas nie wierzą i przyczyniają się do naszego smutku. Niestety w niektórych przypadkach są to również najbliżsi. Niekiedy rodzice wyznaczają ścieżkę życiową dla swoich dzieci i nie mogą zrozumieć, że ktoś może mieć inne zamiary. Pamiętajcie, że każdemu człowiekowi należy dać rozwinąć skrzydła, pozwolić mu nawet czasami na upadki, ale nie można nikogo dołować i odpędzać od marzeń. Kolejnym ważnym aspektem są relacje rodzinne. Każdy ma jakąś przeszłość - czasami dobrą, a czasami złą. Życie jest krótkie i powinniśmy zdobyć się na rozmowę z osobą, w której płynie ta sama krew. Czas leczy rany, ale również pomaga nam na spokojnie przemyśleć wiele rzeczy. Kiedy opadną emocje człowiek dochodzi do wielu kwestii i zdolny jest naprawić, to co popsuł bądź zaniedbał.
"Na zewnątrz możemy udawać twardych i
niewzruszonych.
Ale w głębi serca wszyscy szukamy miłości.
Pragniemy być
kochani.
Czuć się potrzebni.
Mieć własne miejsce, w którym moglibyśmy
być sobą."
Postać Elzy była mi bardzo bliska w kwestii realizacji marzenia o własnej pracowni. Nie ukrywam, że praca w biurze na pełen etat nie jest tym, co chcę robić przez całe życie i mam troszkę inne ambicje zawodowe. Wytrwale kibicowałam bohaterce, bo wiedziałam, że w pewnym sensie mogę się w z nią utożsamić w tym aspekcie. Idealnie wiem jak to jest, kiedy człowiek w wolnych chwilach ziarenko po ziarenku dąży do osiągnięcia celu.
Bardzo serdecznie polecam Wam powieść "Z nicości". Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji poznać dwóch poprzednich części, to nie macie się czego obawiać. Każda z książek opisuje historię innej osoby i przedstawia jej życie. Podoba mi się to, że osoby, które czytały poprzednie pozycje, mogą dowiedzieć się, jak potoczyło się życie poznanych kiedyś bohaterów.
Moja ocena: 9/10
Za egzemplarz dziękuję bardzo