"Oblubienica morza" - Michelle Cohen Corasanti, Jamal Kanj

Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 4 lipca 2018r.
Liczba stron: 416

W książce "Oblubienica morza" poznajemy historię czterech osób. Pierwszą z nich jest Sara, która uciekła z Rosji z ojcem po tym, jak jej matka została zamordowana ze względu na żydowskie pochodzenie. Dziewczyna znalazła pracę w domu Palestyńczyków i poznała tam Yousefa, którego niespodziewanie pokochała. Trzecią osobą jest Ameer, który mieszkał z rodziną w obozie dla uchodźców w Libanie. Dzięki swojej wiedzy i pracy chłopak zdobył szansę lepszego życia. Wyjechał do USA, ponieważ jego nauczyciele widzieli w nim ogromy potencjał. Ostatnią już postacią jest rówieśniczka Ameera - żydówka Rebeka. Dziewczyna pozostawiła na wschodzie swojego despotycznego chłopaka i uciekła do rodziców. Pewnego dnia w domu jej rodziców spotyka Ameera, który bardzo ją intryguje...


Akcja książki została rozbita w czasie i poznajemy zmagania ludzi na przestrzeni lat. W tym samym czasie dostrzegamy losy Sary i Yousefa, którzy pochodzili z dwóch innych światów. Na pierwszym miejscu stała wiara, która ich dzieliła, a także rodzina, która nie była w stanie zgodzić się na związek osób różnych wyznań. Następnie przenosimy się kilkadziesiąt lat w przód i poznajemy zmagania Ameera, który nie może pogodzić się z nieszczęściem panującym nad jego rodziną, a także Rebekę, która nie może zrozumieć zła panującego na świecie. Obie młode kobiety postanowiły w pewnym stopniu spełnić swoje marzenia i udowodnić światu, że nie są od nikogo zależne. Niestety wiara i tradycja otoczenia była w tym przypadku wielką przeszkodą...

Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że bardzo podobały mi się kreacje wszystkich bohaterów. Każdy z nich wnosił coś cudownego do powieści. Doceniam ich za odwagę oraz za ogromną chęć do życia, mimo wszystkich przeszkód. Czytelnik zyskuje dodatkowe wrażenia, dzięki temu, że akcja została rozbita w czasie. Można uzmysłowić sobie jak zmieniło się podejście do życia na przestrzeni lat, albo czy pewne stereotypy nie zostały zachowane mimo upływu czasu...

Ludzie dążą do pokoju na świecie. Organizowane są różne akcje, mające na celu zwalczenie złej sytuacji w danym zakątku świata. Informacje przekazywane nam przez media społecznościowe przedstawiają nam fakty życia codziennego z miejsc oddalonych od nas o tysiące kilometrów i nie zawsze przejmujemy się nimi. Żyjemy i ekscytujemy się tymi zdarzeniami tylko chwilowo, bo przecież zaraz będą kolejne nowości. Przeciętny człowiek przyjmuje te fakty, ale samodzielnie nie jest w stanie nic zrobić. A zło panuje nadal.... Dzięki historii przedstawionej w "Oblubienicy morza" nie jesteśmy biernymi obserwatorami, ale przenosimy się w środek ludzkiego piekła. Czujemy się jakbyśmy byli w danym zakątku, znali bohaterów i patrzyli na ich cierpienie. Ta powieść, to podróż w czasie i skłonienie nas do refleksji. Dzisiaj nie wyobrażamy sobie życia bez bieżącego dostępu do wody czy sytuacji, kiedy rodzina zabroniłaby nam związku z ukochanym, a nawet była w stanie ukryć nas przed nim...


Autorzy poruszyli same ważne tematy. Głównym wątkiem jest sprawa dyskryminacji człowieka ze względu na wiarę i kultywowane tradycje. Problem ten sprawiał wiele przykrości od wielu wielu lat i niestety sytuacja tylko niezmiernie się poprawiła. Aktualnie również zdarzają się zabójstwa na tle religijnym i śmierć ponosi wiele niewinnych osób. Kolejną sprawą jest poziom egzystencji ludzi. Prawda jest taka, że ten, który nie ma nic, jest w stanie podzielić się z innym bardzo chętnie, a ten, który ma dostatek będzie skąpił i niechętnie utrzymywał kontakty z uboższymi. Pieniądze rządziły światem i rządzić będą. Historia opowiada również o ogromnej miłości do bliskich, sile poświęcenia, a także pragnieniu zapewnienia lepszego życia rodzinie. To tylko kilka z wątków, które uzmysłowiają nam jakie życie jest okrutne i że to wszystko zależy od ludzi i ich egoizmu.

Bardzo serdecznie polecam Wam "Oblubienicę morza". Emocje przemawiają przez tę opowieść już od pierwszych stron. Osobiście pokochałam czwórkę głównych bohaterów i doceniałam każdy ich czyn. Jeżeli chcecie oderwać się od lekkich obyczajówek i sięgnąć po fabułę przepełnioną życiowymi problemami, to ta pozycja jest dla Was. Czasami warto zrezygnować z użalania się nad codziennymi sprawami i odłożyć na bok narzekanie. Takie historie idealnie uzmysławiają, że nasze życie jest piękne i powinniśmy całym sercem doceniać to co mamy i co wywalczyli dla nas przodkowie.

Moja ocena: 10/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu SQN.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger