"Influencerka" - Ellery Lloyd

 Wydawnictwo: Marginesy

Data premiery: 12 stycznia 2021 roku

Liczba stron: 328



Dochodziła północ. Powieki zamykały mi się już ze zmęczenia. Zacięcie śledziłam losy bohaterów i nie chciałam odkładać książki. Z każdą stroną byłam coraz bardziej ciekawa, co wydarzy się w życiu Emmy Jackson. W pewnym momencie odpadłam. Sen wygrał, jednak ja następnego dnia przemycałam książkę w każdej wolnej chwili. Musiałam ją skończyć. Musiałam. 


Nie jest tajemnicą, że za nasze działania w internecie otrzymujemy wynagrodzenie. Jedni traktują to jako dodatkowe źródło zarobku, inni jako stałą pracę, a są także tacy - jak Najnajmama - którzy utrzymują z tego całą rodzinę i zapewniają im życie na wysokim poziomie. W historii tej śledzimy oblicza związane z publicznym udostępnianiem swojego życia w social mediach, profity z tego płynące, ale także negatywne skutki.


Osobiście podzieliłam się z Wami tym, że mam męża, synka, psa. Wiecie, że zmagałam się z urzędami w kwestii budowy, a założenie własnej działalności gospodarczej w kwestii rękodzieła było spełnieniem moich marzeń. Jesteście pewni, że to wszystko jest prawdą? Przecież nie pokazuję tutaj twarzy Bobisia (ba! ja oficjalnie nie zdradzam Jego imienia) - może w tej sytuacji jest to córka kuzynki, a remontowe zdjęcia zrobiłam na budowie u sąsiada cioci z podkarpackiej wsi? Dzielę się z Wami pewnymi aspektami, jednak szanuję swoją prywatność. Pamiętajcie, że nigdy nie jesteście w stu procentach pewni, kim jest osoba po drugiej stronie, jeżeli nie mieliście okazji jej osobiście poznać. 


Uważam, że tę książkę powinni przeczytać rodzice, szczególnie Ci - którzy publikują zdjęcia swoich pociech. Po lekturze zdecydowanie otworzą Wam się oczy na kwestię związaną z cyfrowym kidnapingiem. Niekiedy nieświadome działania czy chęć dzielenia się swoim Oczkiem w Głowie z resztą świata, może przynieść wiele zła. Proszę. Wpiszcie sobie chociaż w wyszukiwarkę, o co chodzi ze sharentingiem i przemyślcie moment, zanim wrzucicie kolejną fotkę.


Reasumując. Książka może i nie jest jakimś kunsztem literackim, a dreszczyk emocji nie pojawia się z każdą następną stroną. Fabuła została jednak tak skonstruowana, że pokazuje nam czarną stronę internetu. Znajdziecie tutaj całą prawdę, aspekt prowadzenia dwóch żyć czy niebezpieczeństwa jakie mogą na nas czyhać. Autorzy zrobili kawał dobrej roboty. 

 

Moja ocena: 8/10


Post powstał we współpracy z wydawnictwem Marginesy. 

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger