"Bibliotekarka na froncie" - Janet Skeslien Charles
Wydawnictwo: Mando
Data premiery: 12 marca 2025 roku
Liczba stron: 376
Lubię pióro Janet Skeslien Charles. Bibliotekarka z Paryża skradła moje serce, więc z wielką przyjemnością sięgnęłam po Bibliotekarkę na froncie.
Tym razem poznajemy Jessie, która rezygnuje ze spokojnej pracy w jednej z amerykańskich bibliotek, na rzecz pomocy okupowanej Francji. Kobieta zostawia swój spokojny świat i wyrusza, aby próbować nieść dobro nawet w najgorszych chwilach Europejczyków. Pewnego dnia na jej drodze niespodziewanie staje Tom, a wraz z nim sercowe zawirowania.
Akcję książki poznajemy z dwóch perspektyw czasowych. Pierwszą z nich jest wyżej wspomniany okres wojenny, natomiast w drugiej - przenosimy się do roku 1987 i momentu, kiedy młoda pisarka niespodziewanie trafia w literaturze na trop Jessie Carson. Determinacja kieruje Wendy w stronę odkrycia informacji o tajemniczej bibliotekarce. Z czasem okazuje się, że dwie kobiety, które żyły na przestrzeni lat bardzo wiele łączy.
Autorka tworzy historie w sposób, który chwyta czytelnika za serce. Do Jej książek wręcz wchodzi się, i ciężko oderwać się od fabuły. Czekają tutaj na nas miłosne zawirowania ale także urywki okrucieństwa, które spotyka ludzi.
Jeżeli lubicie powieści z wątkiem wojennym, to polecam Wam tę książkę. Fabuła nawiązuje do prawdziwych wydarzeń z okresu pierwszej wojny światowej, więc poza fikcją literacką otrzymacie garść informacji historycznych, które idealnie zostały wplecione w opowieść.
Moja ocena: 7/10
Materiał reklamowy we współpracy z Wydawnictwem Mando.