"Dywan z wkładką" - Marta Kisiel

 Wydawnictwo: W.A.B.

Data wydania: 27 stycznia 2021 roku

Liczba stron: 416


Rodzina Trawnych przeprowadza się do domku jednorodzinnego na wsi. W zapomnienie odchodzi mieszkanie w bloku i wszystko ma iść ku lepszemu. Okazuje się jednak, że do Tereski przyjeżdża teściowa. Mamusia nie planuje wyjechać "po kawie", a zostaje na dłużej. Wprowadza pewne zamieszanie w codziennej rutynie synowej. Dodatkowo zmusza ją do wspólnego biegania. Kobiety próbują jakoś znaleźć spokój, jednak niespodziewanie pewnego dnia na swojej drodze natrafiają na dywan z ich garażu... A w nim na trupa...


Ta historia była dla mnie pierwszym spotkaniem z twórczością Pani Marty. Dotychczas znałam Jej książki tylko z opowieści i pozytywnych opinii. Postanowiłam sprawdzić na własnej skórze o co chodzi i nie zawiodłam się. Ta komedia kryminalna wciągnęła mnie do swojego świata i zabrała w ciekawą podróż w celu poszukiwania mordercy.


Autorka w tej komedii świetnie przedstawiła stosunki na linii synowa teściowa. Nie znajdziemy tutaj negatywnego przekazu, a zabawne scenki, które mogłyby zdarzyć się w prawdziwym życiu. Dostrzegamy jakie emocje kierują synową, a także zauważamy, czy matka męża zawsze ma odmienne zdanie.


Jak dla mnie, jedynym minusem było słownictwo, które czasami zostało tutaj zastosowane. Musiałam na chwilę zwolnić i zastanowić się, jakie znaczenie mają potoczne słowa. Super, że zostały one tutaj zastosowane i wplecione w historię, jednak przydałyby się przypisy, które wyjaśniałyby je. 


"Dywan z wkładką" to powieść, gdzie podczas czytania uśmiech nie schodzi nam z twarzy. Optymizm Autorki został przelany na papier i wprowadza radość do serca czytelnika. Dzięki tej historii w naszym sercu już pojawiają się pierwsze oznaki wiosny, a czas spędzony na lekturze buduje pozytywne emocje. 


Moja ocena: 7/10


Za egzemplarz dziękuję bardzo

Wydawnictwu W.A.B.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger