"Moja europejska rodzina. Pierwsze 54 000 lat" - Karin Bojs
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 23 maja 2018 roku
Liczba stron: 448
Data wydania: 23 maja 2018 roku
Liczba stron: 448
Od dziecka uwielbiałam wieczory, kiedy mogłam usiąść z Babcią na balkonie i zadawać Jej pytania o naszą rodzinę. Ciekawiła mnie obecna sytuacja, ale również chętnie cofałam się w przeszłość i słuchałam opowieści o przodkach.
"Powszechna jest opinia, że choroby, rozwarstwienie społeczne,
wojny i wszelkie inne nieszczęścia spadły na nas,
kiedy porzuciliśmy życie łowców i przeszliśmy do gospodarki rolniczej."
Po przeczytaniu kilku pierwszych stron "Mojej europejskiej rodziny" zaczęłam obawiać się. Myślałam, że spotkam się z czystą teorią i historycznymi nawiązaniami. Nie ukrywam, że ta pozycja, to nie kolejna typowa historia, tylko lektura, która należy do gatunku popularnonaukowego. Spotykamy tutaj wyżej wspomniane aspekty historyczne, ale również otrzymujemy sporo informacji między innymi na temat DNA.
Nie spodziewałam się, że ta pozycja tak bardzo mnie wciągnie. Z wielką ciekawością czytałam o różnicach między homo sapiens a homo neanderhalensis. Poznałam teorię mówiącą o tym, że możliwe, iż to psy/wilki oswoiły człowieka, a nie odwrotnie. Dowiedziałam się kim była kobieta z Barum, a także jak rozwinęła się flora.
"Najstarszy znany wizerunek pojazdu kołowego
zdobi terakotowe naczynie znalezione na terenie obecnej Polski,
datowane na pięć tysięcy sześćset lat."
Jeżeli również chcielibyście poznać hipotezę naszej przeszłości, dowiedzieć się nieco więcej o Ewie wywodzącej się z Afryki, a także poznać wiele ciekawostek, to ta pozycja zdecydowanie jest dla Was.
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Insignis.