"Kroniki Jaaru. Czarny amulet" - Adam Faber

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 11 października 2017 r.
Liczba stron: 500


W poprzedniej części pod tytułem "Księga Luster" poznaliśmy Kate i jej zmagania z codziennością. Dziewczyna po raz pierwszy odwiedziła Jaar i miała do czynienia z magicznymi sytuacjami. W tej części towarzyszymy jej podczas zgłębiania dalszych tajemnic związanych z czarami oraz dopingujemy, kiedy sama ma zacząć je stosować. Dziewczyna ma okazję poznać wiedźmy, z którymi wyrusza na wakacje. Kate po raz kolejny znajduje się w nowym miejscu i w nowej sytuacji, gdzie musi na nowo odnaleźć się i stawić czoło nowym doznaniom. Jakby kłopotów było mało w jej magicznym otoczeniu niespodziewanie pojawia się znajomy, z "normalnego życia"...

Do pierwszej części z tej serii podchodziłam sceptycznie. Obawiałam się czy ten rodzaj literatury przypadnie mi du gustu. Tutaj możecie poznać moje zdanie i dowiedzieć się, że czekałam niecierpliwie na to, aby poznać dalsze losy bohaterów. W "Czarnym amulecie" akcja porywa czytelnika od początku. Autor tak wykreował fabułę, że co chwilę coś dzieję się. Nie ma monotonnego rozwijania danej sytuacji, wszystko przepełnione jest emocjami.


Główna bohaterka miała do czynienia z wieloma niespotykanymi prędzej zdarzeniami. Raz świat wydawał jej się niemożliwy do zrozumienia, a innym razem napotykała bardzo przyziemne problemy. Nie brakowało w jej życiu tajemnic, intryg czy podejrzewania bliskich o plotki oraz złe zamiary. Na uznanie zasługuje również poznany w poprzedniej części Jonathan. Chłopak wykazał się determinacją i uporem, aby dowiedzieć się prawdy. Nastolatek postawił sobie pewien cel i wiedział, że musi go zrealizować. Brak wsparcia ze strony matki nie był dla niego przeszkodą, a nawet w pewnym sensie zmobilizował go do znalezienia w danym miejscu.

Reasumując bardzo podobała mi się druga część o przygodach młodej wiedźmy imieniem Kate. Nie chcę Wam za dużo zdradzać mimo, iż wydarzyło się tyle rzeczy, dzięki którym fikcyjny Jaar i magia stały się bliskie mojemu sercu. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji czytać "Księgi Luster", to czym prędzej nadróbcie to, a jeżeli mieliście już okazję poznać początki radzenia sobie Kate z magią, to uwierzcie mi, że przepłyniecie z otwartymi oczyma przez drugą część i będzie Wam mało.

Moja ocena: 9/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Czwarta Strona.


Copyright © Zaczytana Ania , Blogger