"Milion smutnych atomów" - Jagoda Wochlik

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 20 lipca 2018 roku
Liczba stron: 320


Małżeństwo polega na tym, że dwoje ludzi dobrowolnie pragnie zaakceptować wzajemnie swoje wady, a także dążyć do pewnej doskonałości. Amelia dla swojego męża poświęciła bardzo wiele - przeniosła się z rodzinnych Kielc do Poznania, zmieniła pracę, a także utraciła kontakt z rodziną i przyjaciółmi. Józef natomiast uważa, że jego żona nie potrafi spełnić wymogów Pani Domu, jest samolubna i niemiła. Mężczyzna ofiarował swojej wybrance wszystko, ale z biegiem lat nie potrafi jej już docenić i zrozumieć.

Na początku w pewnej kwestii utożsamiałam się z Amelią. Tak jak ona uwielbiam zatracić się w książkowym świecie i przeżywać wiele przygód. Dokładnie zrozumiałam jej zachowanie względem kontaktów z innymi - należę do introwertyków i cisza nie jest dla mnie okrucieństwem. Z biegiem poznawania akcji bohaterka zaczęła mnie irytować. Stała się okrutna dla męża, odpychała go oraz ignorowała. Tak samo zachowywał się Józef. Nie potrafił docenić ambicji swojej żony, wszystko musiał meldować rodzicom i działał według własnego planu. Małżonków łączyła specyficzna więź, ponieważ kochali się, ale jednocześnie nienawidzili. Wzajemnie krzywdzili się, ponieważ jedno myśleli, a robili zupełnie co innego.

Akcję książki poznajemy w czasie teraźniejszym. O ile mi to nie przeszkadzało, to irytował mnie obszerny opis sytuacji przedstawiony krótkimi zdaniami. Przecinki nie gryzą i czasami warto rozbudować daną wypowiedź. Zdecydowanie było za mało dialogów, a zbyt wiele aspektów, które miały uświadomić, co i gdzie aktualnie się rozgrywa.

Mnie osobiście powieść tym razem nie przypadła do gustu. Bohaterowie strasznie mnie irytowali, występowało wiele powtórzeń, a styl pisania nie przypadł mi ostatecznie do gustu.

Moja ocena: 5/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Replika.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger