"Złodziejka dusz" - Renata Kosin

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 5 września 2018 r.
Liczba stron: 460


Pewnego dnia Anastazję Niebieską odwiedzają dalecy krewni, którzy proszą ją, aby zaopiekowała się ich willą podczas ich wyjazdu. Kobieta zostaje postawiona w sytuacji bez wyjścia i przenosi się na pewien czas do nowego miejsca. Tam poznaje sąsiadów o bardzo nietypowych usposobieniach, znajduje pokój pełen wspaniałych książek, a przede wszystkim próbuje rozszyfrować rodzinną tajemnicę i dowiedzieć się więcej o kobiecie, która nazywała się tak samo jak ona. Nutki tajemniczości do życia Anastazji wprowadzają pewne ślady w domu, bałagan oraz znikające rzeczy. Czy kobiecie uda się znaleźć nić powiązania z przodkami? Dlaczego to właśnie ona została ściągnięta do tej willi i kto żyje w niej poza nią? A także kim tak naprawdę jest sąsiad Tadzio oraz sąsiadka Otylia?

Sięgając po tę książkę sądziłam, że poznam wykreowaną historię życia osoby, która mogłaby być moją sąsiadką. Myślałam, że będzie to zwykła obyczajówka z wątkiem romantycznym w tle. W pewnej mierze myliłam się, jednak jestem pozytywnie zaskoczona. Fabuła opiewa wokół niewyobrażalnych faktów, a także wprowadza czytelnika do świata przepełnionego w lekkim stopniu czarami i fantastyką. Wraz z Anastazją odkrywamy tajemnicze zakamarki domu, tropimy złodzieja bądź podglądacza, a także staramy się zastawić na niego pułapkę. Spotykamy się również ze specyficznym zachowaniem mieszkańców osiedla oraz ich bezgranicznym zaufaniem względem siebie.


W powieści został poruszony wątek zaufania. Państwo Niebiescy, mimo iż nie znali Anastazji, wiedzieli, że mogą jej zaufać i powierzyć opiekę nad domem. Kobieta starała się przestrzegać wszystkich zarządzeń i należycie dbać o posiadłość. Ona sama obdarzyła również bezgranicznych zaufaniem nowego sąsiada - Tadeusza, z pomocy którego korzystała w wielu chwilach. Autorka w swoim dziele, uzmysławia nam również, że każda rodzina ma jakąś przeszłość i często związane z nią tajemnice. Niekiedy przodkowie wyrazili taką wolę, aby dopiero któreś z rzędu pokolenie otrzymało część ich spadku czy poznało prawdę na dany temat. W każdym z nas płynie krew przodków i niekiedy, chcąc czy nie chcąc, zachowaniem jesteśmy do nich podobni. To tylko od nas zależy czy będziemy pielęgnować piękno wspomnień, czy zdecydujemy się zapomnieć o przeszłości i zaczniemy nowe życie.

Przyznam się Wam szczerze, że jeszcze ponad rok temu nie znałam twórczości Pani Renaty Kosin. Jakoś nie mogłam zebrać się w sobie i nie miałam czasu, aby sięgnąć po jakąkolwiek książkę tej Pani. W ubiegłym roku w moje ręce wpadła "Tatarka" i powiem Wam, że przepadłam. Nasza polska Autorka kupiła mnie swoim stylem pisania, polubiłam Jej wyobraźnię, a także to, że w powieściach występuje nawiązanie do przeszłości. Cieszę się, że odkryłam twórczość Pani Renaty i zdradzę Wam, że Autorka ta znajduje się na podium moich ulubionych polskich pisarzy.


Bardzo serdecznie polecam Wam "Złodziejkę dusz". Dzięki tej książce przeniesiecie się do willi, w której zamieszkała Anastazja. Wraz z bohaterką będziecie chcieli rozszyfrować wszystkie zagadki i dowiedzieć się prawdy na temat mieszkańców tego budynku. Dzięki odkrywaniu przed czytelnikiem tylko części informacji, nie będziecie chcieli odkładać tej pozycji na później, a wiedzieć już wszystko od razu.

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Filia.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger