"Historia pewnej dziewczyny" - Sara Zarr

Wydawnictwo: YA!
Data wydania: 18 lipca 2018 roku
Liczba stron: 272


Deannę poznajemy w chwili, kiedy obmyśla pewien plan na życie i pragnie wyprowadzić się od rodziców ze swoim bratem, jego dziewczyną i córeczką. Bohaterka jako trzynastoletnia dziewczynka została przyłapana przez ojca ze starszym od siebie chłopakiem Tommym w jednoznacznej sytuacji. Od tamtego momentu jej relacje z ojcem uległy nagłemu pogorszeniu, a społeczeństwo określa ją przez pryzmat tego czynu. Pełna determinacji i gotowa do podjęcia zmian w swoim życiu, postanawia zacząć pracę w pizzerii. Pech chciał, że w miejscu tym pracuje już Tommy, przez którego nastolatka ma zrujnowaną reputację. Czy mimo to, będzie w stanie obcować z nim bez przeszkód i niedomówień? A może będzie musiała porzucić swoje plany i nadal wieść życie z rodzicami?

Po opisie książki liczyłam na to, że otrzymam historię przepełnioną tajemnicami i zagadkami. Niestety tak nie było. Fabuła opisywała życie nastolatki wraz ze wspomnieniami z jej młodszych lat. Dowiedziałam się czym kierowała się postępując tak, a nie inaczej oraz przeniosłam się do jej domu i zobaczyłam jej codzienność.


Przesłaniem, które można wyciągnąć z tej powieści jest to, że każdy z nas ma rodzinę z niedociągnięciami. Dostrzegamy wady, których chętnie pozbylibyśmy się. Większość ludzi chciałaby, aby w ich domach była rodzina jak z obrazka, bez zła, kłopotów czy trosk. Tak było również w przypadku Deanny, która nie chciała spróbować naprawić rodzinnych relacji, tylko marzyła o tym, aby uciec z miejsca, w którym aktualnie znajdowała się. A przecież nie o to chodzi - w życiu zawsze trzeba najpierw szukać odpowiednich rozwiązań, a czasem skorzystać również z oferowanej pomocy, aby naprawić relacje. Przede wszystkim należy mówić, a nie dusić w sobie emocje.

Osobiście nie jestem zachwycona tą pozycją. Nie wniosła nic do mojego życia, nie dostrzegłam płynącej z niej puenty czy nauki. Przyznam szczerze, że cieszę się, iż powieść okazała się tak cienka, bo nie wiem jak przebrnęłabym przez nią dalej. Zdecydowanie zbyt dużo monotonności i brak jakiegokolwiek obrotu spraw, czy wystąpienia niespodziewanych zdarzeń. Myślę, że jeżeli chcecie zapoznać się z nic nie wymagającą i lekką lekturą, to możecie sięgnąć właśnie po tę pozycję. Natomiast jeżeli chcielibyście poczuć dreszczyk emocji i nie móc oderwać się od czytania, to niestety "Historia pewnej dziewczyny" nie jest odpowiednim rozwiązaniem.

Moja ocena: 5/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu YA!


Copyright © Zaczytana Ania , Blogger