"W blasku nocy" - Trish Cook

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 11 lipca 2018 r.
Liczba stron: 272


Katie to nastolatka, która cierpi na XP - chorobę, która uniemożliwia człowiekowi przebywanie na słońcu. Dziewczyna straciła matkę, wychowuje ją ojciec, a lekarkę traktuje jak rodzinę. Wieczorami wymyka się na dworzec, aby grać na gitarze. Chociaż w taki sposób pragnie zaczerpnąć normalnego życia i wyjść z czterech ścian. Pewnego dnia niespodziewanie zagaduje do niej chłopak imieniem Charlie, którego od najmłodszych lat obserwowała przez okno...

"Amor vincit omnia. Miłość wszystko zwycięża."

Główna bohaterka ma siedemnaście lat, a od wieku szkolnego pobiera domowe lekcje. Nie ma możliwości swobodnego wyjścia na zajęcia, nie może normalnie spotkać się ze znajomymi, czy czerpać radość z darów młodzieńczych lat. Mogłoby wydawać się, że minimalne obowiązki i spanie do dowolnej godziny jest czymś świetnym, ale Katie męczy się takim życiem. Jej niespodziewane spotkanie z Charliem rozpaliło w sercu ogniki i poczuła zauroczenie. Wymyka się wieczorami z domu, ale nie zdradza ukochanemu, czemu nie może spotkać się z nim w dzień.


Powieść przepełniona jest ogromną ilością uczuć. Podczas fabuły dostrzegamy piękno rodzicielskiej miłości. Ojciec Katie chciał dla córki wszystkiego co najlepsze, ale jednocześnie stał się nadopiekuńczym człowiekiem. nie chciał dopuścić do tego, by Fistaszkowi spadła korona z głowy i bał się o każdy czyn. Wątkiem poruszonym w książce, jest również nastoletnia miłość. Młodzież dostrzega tylko swoje uczucia i często nie widzi problemów otaczającego ich świata. Bywają jednak przypadki kiedy młodzi ludzie muszą momentalnie psychicznie dorosnąć i wtedy każdy inaczej odnajduje się w otoczeniu. Tego jak postąpiła Katie i Charlie musicie dowiedzieć się sami.

"Muszę zostawić ślad w tym świecie, zanim odejdę. 
Muszę sprawić, by mój czas tutaj miał jakieś znaczenie."

Sięgając po książkę spodziewałam się typowej młodzieżówki z wątkiem miłosnym. Pomyliłam się, ale jest to na wielki plus! Poznając tę historię uzmysłowiłam sobie, że na świecie są ludzie, którzy cierpią na bardzo rzadkie choroby i nic nie jest w stanie im pomóc. Schorzenie XP nie powstało wymyślone na rzecz powieści, a zostało wzięte z prawdziwego życia. To piękne, że dzięki zwykłym powieściom możemy dowiedzieć się czegoś nowego na temat otaczającego nas świata.


Bardzo serdecznie polecam Wam "W blasku nocy". Jest to piękna opowieść o miłości, trosce o najbliższych, a także o radzeniu sobie z przeszkodami rzucanymi nam pod nogi. To nie tylko zwykła młodzieżówka, a pozycja chwytająca za serce również dorosłe osoby.

Moja ocena: 8,5/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Jaguar.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger