"Rywalka" - Sandie Jones

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 04 lipca 2018 r.
Liczba stron: 360


Emily i Adam tworzą związek idealny. On robi dla niej co tylko może, Ona nie widzi poza nim świata. Stop! To prawdziwe życie, a nie bajka! Wyobrażenia przemieniają się w rzeczywistość i nadciąga wizyta przyszłej Teściowej. Pammie jak każda rodzicielka, uważa, że wie co jest najlepsze dla jej dziecka i nieustannie krytykuje przyszłą synową. Bohaterki nie mogą znaleźć wspólnego języka, a Em czuje się osamotniona, ponieważ nikt nie zauważa jej niepowodzeń. Adam widzi w swojej matce chodzący ideał, a Pammie odgrywa rolę niezawodnej kobiety, która dla każdego jest sympatyczna i chętnie wyciągnie pomocną dłoń.

Relacja na linii synowa - teściowa zawszy była, jest i będzie skomplikowana. Nawet jeżeli matka naszego Wybranka jest chodzącym ideałem, nie ominą nas wątpliwości czy stres przed pierwszym spotkaniem. Każda matka uważa, że poprawnie wychowała swoje dziecko i tylko ona wie, co jest dla niego dobre w danej sytuacji. Nie ważne, że osobnik ma już dwadzieścia, trzydzieści czy pięćdziesiąt lat - opieka i miłość jest ta sama. Różne charaktery czy rodzinne obyczaje prowadzą do nieporozumień w sytuacji, gdy ma powstać nowa rodzina. W książce "Rywalka" została przedstawiona typowa teściowa z koszmarów. Robiła wszystko, aby ubliżyć Emily i zniechęcić ją do małżeństwa z jej synem. Każde spotkanie tych kobiet było przepełnione złością, a docinki były na pierwszym miejscu.

Stereotypy i ocenianie ludzi bez ich poznania, to częsta przypadłość naszej społeczności. Relacja pomiędzy Emily i Pammie już na początku została przekreślona. Starsza kobieta nie ułatwiała żadnych incydentów, dążyła tylko do tego, aby nie doszło do małżeństwa. Przykre jest to, że nie znamy dobrze ludzi, a już mamy wyrobione zdanie na ich temat. Zdarzają się przypadki, że nastawienie jest mylące i niewłaściwie możemy ocenić daną osobę. Nie zauważamy pochopnych zachowań czy sporadycznych incydentów, które zbliżają do ujawnienia drugiej twarzy człowieka.


Wykreowana historia wywołała we mnie wiele negatywnych emocji. Były momenty, że chciałam rzucić książką, ponieważ nie rozumiałam zachowania Pammie i tego jakie okrucieństwo przez nią przemawiało. Rzadko kiedy zdarza się, żeby jeden z głównych bohaterów tak mnie irytował przez cały czas. Myślałam sobie "Emily, zostaw tego faceta. On nie jest wart wszystkich nerwów i wylanych potajemnie łez!". Uważam, że warto wspomnieć jeszcze o Adamie, który nie dostrzegał wad swojej matki. Nigdy nie stawał po stronie swojej narzeczonej, zawsze na pierwszym miejscu była jego rodzicielka i był na każde jej zawołanie. 

Zdarza się Wam narzekać na swoją Teściową? Irytują Was Jej niektóre zachowania? Uwierzcie mi, że zamiast rozpaczać, warto sięgnąć po książkę Sandie Jones i poznać losy Emily, Adama oraz Pammie. Czy rodzicielska miłość jest w stanie doprowadzić do tego, że małżeństwo młodych nie dojdzie do skutku? Dlaczego mamisynek, nie potrafi wyrazić własnego zdania i zawalczyć o kobietę? Czy taki układ spodoba się Emily? Uda jej się postawić na swoim i mimo wielu niepowodzeń poślubić Ukochanego? Ta pozycja to dawka emocji. Działaniem niepożądanym może być przemawiająca przez Was złość i chęć wyrzucenia książki przez okno - ale czy o to właśnie nie chodzi w literaturze? Aby poruszyć czytelnika i dać mu dawkę niezapomnianych emocji? Jeszcze jednak uwaga - zakończenie szokuje i wprowadza w osłupienie!

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Otwartemu.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger