"Uśmiech J." - Aneta Zamojska

Wydawnictwo: Studio Wydawnicze Suite 77
Data wydania: 12 grudnia 2017
Liczba stron: 252


Dziewiętnastoletnia Marta ma marzenia – planuje zacząć studia na ASP, wyjechać ze wsi i zostać sławną malarką. Niestety jej aplikacja zostaje odrzucona i dziewczyna z niespełnionymi marzeniami wraca na wieś.

Główna bohaterka podjęła pewnej nocy pochopną decyzję. Czy doprowadzi ona do ciąży? Jak młoda kobieta miałaby poradzić sobie z opieką nad niemowlakiem? Co z ojcem? Czy mężczyzna ten okaże się być odpowiedzialną osobą i założy rodzinę? A plany Marty? Czy dziecko wszystko przekreśli i kobieta będzie gospodynią domową z niespełnionymi ambicjami?

W powieści został poruszony wątek jednego z żywiołów, jakim jest woda. Czy naprawdę jesteśmy wobec niej bezsilni? Ile tak naprawdę jesteśmy w stanie zrobić w chwili zagrożenia?
Wiecie, że osobiście panicznie boję się wody? Wizyta na basenie? Kąpiel w jeziorze? Nie, podziękuję. Ciarki na moim ciele wywołuje nawet moment, kiedy przejeżdżam przez most. Woda mnie przeraża! Uważam, że każda osoba, która strasznie boi się czegoś, powinna zapoznać się z fabułą „Uśmiechu J.” i dowiedzieć się, jakie można znaleźć rozwiązanie, aby zmniejszyć strach. Osoby, które nie mogły spełnić swoich marzeń, również powinny przeczytać tę pozycję. Postać Marty będzie Waszą bratnią duszą i dowiecie się, czy jest dla Was jeszcze szansa na powrót na drogę prowadzącą w kierunku Waszych marzeń.


Akcja książki trzyma w napięciu do ostatnich stron. Na początku lektury myślałam, że otrzymam zwyczajną obyczajówkę z niespodziewaną ciążą w tle. Myliłam się! Na kartkach tej powieści znalazłam życiową naukę o tym, jak radzić sobie w kłopotach, a także jak wygląda życie, kiedy nie można zrealizować go tak, jakby się chciało. Jeżeli wśród Waszych bliskich są osoby, które cechują się nadopiekuńczością w imię miłości, to uważam, że ta pozycja byłaby dla Nich idealnym prezentem. Podarujecie komuś powieść o pięknej akcji, z której płynie życiowe przesłanie. Może warto skierować te słowa do drugich połówek, które cały czas kontrolują swoją Miłość? Czy ciągłe okazywanie zazdrości nie zamknie drogi rozwoju? Mamy, matki, mamusie! Wy również koniecznie musicie poznać losy Marty i Janka. Ich historia uzmysłowi Wam, że powinnyście zaufać swoim pociechom, dać im trochę wolności i nie zamykać drogi do spełniania marzeń. Wasza nadopiekuńczość może nieść same konsekwencje i przekreślać drogę rozwoju latoroślom. A przecież chcecie dla nich jak najlepiej. Prawda?

Serdecznie polecam Wam ten tytuł. Warto poznać perypetie Marty i Janka, dowiedzieć się do czego może doprowadzić miłość oraz jakie konsekwencje płyną z decyzji podjętych pod chwilą impulsu.

Moja ocena: 9/10

Studio Wydawnicze Suite 77,
dziękuję bardzo za egzemplarz.



Copyright © Zaczytana Ania , Blogger