"Jedwabne rękawiczki" - Renata Kosin

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 10 stycznia 2018
Liczba stron: 440


Mieszkająca w Ameryce Laura wraca do Polski, aby pozałatwiać kilka spraw. Niespodziewanie kobieta zostaje wciągnięta w wir wydarzeń z przeszłości. Wystarczyło, aby znalazła jeden koralik w mieszkaniu, który przyczynił się do dalszego rozwoju spraw. W jej ręce trafiły stare dokumenty, zdjęcia oraz rodzinne listy. Bohaterka postanawia poznać prawdę o losach przodków, jednak poszukiwań nie ułatwia jej ciotka Helena.

Laura, to młoda matka i mężatka. Bohaterka wraca w rodzinne strony, do starej kamienicy, której z pozoru nie lubi. Jej ciocia Helena wyróżnia się specyficznym charakterem. Z jednej strony kocha Laurę i chciałaby pomóc jej rozwiązać zagadkę, a z drugiej boi się o nią i chce, aby wszystko zostało tak jak jest.


Akcja książki poza polską wioską rozgrywa się również we Francji. Kobieta wyrusza tam na spotkanie z Josephine oraz jej córką. Poznaje fascynujące informacje, które otwierają jej oczy na rodzinne wydarzenia, ale jednocześnie niszczą zaufanie do Heleny.

Bardzo lubię książki Pani Renaty Kosin i byłam ciekawa historii wykreowanej w "Jedwabnych rękawiczkach". Ciekawiło mnie jak zostaną pokierowane rodzinne ścieżki oraz jakie znaczenie ma tytuł. Niestety muszę przyznać, że tym razem zawiodłam się. Uważam, że było za dużo ogólnikowych informacji. Wiedziałam, że fikcja literacka będzie na czele, jednak zabrakło mi charakterystycznego romantyzmu Autorki.

Masoneria oraz mistycyzm odgrywały dużą rolę. Nierealne wspomnienia nie pozwalały skupić się na rodzinnych relacjach. Było wszystko, a jednocześnie nie było nic. Mimo zawodu nie skreślam Pani Renaty z listy moich ulubionych polskich autorów - nadal jest na pierwszym miejscu. Teraz czekam na "Bluszcz prowincjonalny" i ponowny powrót do Bujan - tyle, że Ksenię zastąpi tajemnicza postać Anny.



Moja ocena: 6,5/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu Filia.



Copyright © Zaczytana Ania , Blogger