Czytelnicze podsumowanie 2017 roku

Grudzień to czas planowania. Co roku postanawiam brać udział w książkowym wyzwaniu "Przeczytam 52 książki". Przyznam szczerze, że na początku było to dla mnie trudne do osiągnięcia. Szkoła, nauka - te sprawy stawiałam na pierwszym miejscu i im poświęcałam najwięcej uwagi. Mimo, iż miałam do domu ponad 30 minut drogi, nigdy nie czytałam w autobusie, ponieważ zawsze jechał ze mną ktoś znajomy - ach, te uroki małych okolic. Przed dwa lata jestem z siebie zadowolona, ponieważ udało mi się przeczytać rocznie około 100 książek. Jak to możliwe? A no tak: nie oglądam

telewizji (ba, nawet nie mam telewizora w domu!), czekając na autobus, czy nawet wracając nim do domu, sięgam po książkę (każde 5 minut jest ważne), czytanie przed snem, to dla mnie podstawa. Tak składa się, że mój Ukochany również czyta, więc poświęcamy kilka minut dziennie, aby dzielić się w ciszy wspólną pasją. Książka zawsze znajduje się w mojej torebce, więc nawet czekając na coś/kogoś, rezygnuję z wpatrywania się w telefon, tylko wyciągam daną lekturę.


Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego notuję wszystkie przeczytane książki i publikuję je w
podsumowaniach miesiąca? Nie, nie robię tego po to, aby pochwalić się, jaki ze mnie czytelnik. Chcę mieć wszystko poukładane, czasami wrócić do danej listy i po fabule, skojarzyć tytuł książki, która pasowałaby do danej tematyki. Wstawiając listę przeczytanych powieści, daję Wam znać na ile gwiazdek oceniam daną historię. Robię to po to, abyście poznali moje zdanie. Jedni z Was mogą zgadzać się z nim i chętnie sięgać po książki, które chwalę, rezygnując z tym z niskimi ocenami.



W 2018 roku, pragnę wziąć w moje ręce Harrego Pottera! Tak, należę do grona osób, które go nie czytały. Ale nie będę szalała. Na chwilę obecną planuję tylko zakup "Harry Potter i Kamień Filozoficzny", aby zobaczyć czy wciągnie mnie ten świat. Nie rozumiem czytania na siłę, ponieważ wypada to znać. Wypada, to zawartość mojej torebki, kiedy szukam kluczy :) Możliwe, że stanę się fanką Harrego, ale nie wykluczam, że w mojej biblioteczce zagości tylko jedna część - zobaczymy jak to będzie. Zbliżający się rok będzie dla mnie czasem wyzwań i wykazania się kreatywnością. Z racji tego, iż biorę udział w pewnym projekcie (już niedługo dowiecie się więcej, dopiero wszystko rozkręca się), będę miała dla Was kilka książkowych niespodzianek. Nadal planuję Was zamęczać relacjami odnośnie zdjęć konkursowych. Taki ze mnie typ, że lubię wystawiać swoje szczęście na próbę i walczyć o nowe tytuły - uwierzcie, mój portfel skacze ze szczęścia, kiedy coś wygram!

Przejdźmy do konkretnego podsumowania mojego czytelnictwa.

W 2017 roku przeczytałam:
- 153 książki,
- 52 080 stron.

Z tego wynika, że średnio czytałam:
- 142,5 strony dziennie,
- 2,9 książek tygodniowo.

Największą ilość książek udało mi się przeczytać w lipcu (19).
Najwięcej stron pochłonęłam w kwietniu (6 250).

W zestawieniu miesięcznym, wyszło:
1. Styczeń - 14 książek; 5 476 stron; najwięcej stron "100 miejsc we Francji, które każda kobieta powinna odwiedzić" (566); najlepsza książka "Słowik" (10/10).

2. Luty - 7 książek; 2 060 stron; najwięcej stron "Kiedy pada deszcz" (550); najlepsza książka "Pokój" (9/10).

3. Marzec - 11 książek; 3 952 stron; najwięcej stron "Załatw pogodę, ja zajmę się resztą" (520); najlepsza książka "O wiele więcej" (8/10).

4. Kwiecień - 18 książek; 6 250 stron; najwięcej stron "Co przyniesie wieczność (500); najlepsza książka "Był sobie pies", "Za zamkniętymi drzwiami" (10/10).

5. Maj - 14 książek; 5 049 stron; najwięcej stron "Klątwa przeznaczenia" (812); najlepsza książka "Czereśnie zawsze muszą być dwie" (10/10).

6. Czerwiec - 10 książek; 3 134 stron; najwięcej stron "Tatarka" (484); najlepsza książka "Tatarka" (10/10).

7. Lipiec - 19 książek; 6 009 stron; najwięcej stron "Replika" (448); najlepsza książka "Miłość, prostu" (10/10).

8. Sierpień - 12 książek; 3 928 stron; najwięcej stron ""Angielka" (480); najlepsza książka ""Fałszywy pocałunek" (9/10).

9. Wrzesień - 13 książek; 4 812 stron; najwięcej stron "Maskarada" (499); najlepsza książka "It Ends with Us" (10/10).

10. Październik - 11 książek; 3 949 stron; najwięcej stron "Żniwiarz. Czerwone Słońce" (432); najlepsza książka "Czasami kłamię" (10/10).

11. Listopad - 11 książek; 3 519 stron; najwięcej stron "Pamiętam" (524); najlepsza książka "Warkocz" (9,5/10).

12. Grudzień- 13 książek; 3 942 stron; najwięcej stron "Spektrum. Leonidy" (544); najlepsza książka "Aleja Siódmego Anioła" (10/10).


Oceniłam na:
-10 gwiazdek: 14 książek,
-9 gwiazdek: 31 książek,
-8 gwiazdek: 35 książek,
-7 gwiazdek: 45 książek,
-6 gwiazdek: 21 książek,
-5 gwiazdek: 6 książek,
-4 gwiazdki: 1 książkę.



Robicie podsumowania roku? Podzielcie się, ile książek przeczytaliście i czy był to owocny rok.


Copyright © Zaczytana Ania , Blogger