"Listy do utraconej" - Brigid Kemmerer

Wydawnictwo: YA!
Data wydania: 27 września 2017
Liczba stron: 400

Jeden list może wszystko zmienić.


Juliet Youn straciła matkę w wypadku samochodowym. Kobieta z zawodu była fotografem i postanowiła przylecieć prędzej do kraju, aby zrobić niespodziankę córce. Niestety w drodze z lotniska w taksówkę uderzył samochód, a sprawca uciekł z miejsca wypadku. Dwudziesty piaty maja wyrył się w pamięci Juliet. Od tego czasu dziewczyna chodzi na cmentarz i zostawia na grobie listy, w których pisze mamie o wspomnieniach czy zmartwieniach. Pewnego dnia zauważa, że na jej list odpisał pewien człowiek. Tajemniczą osobą okazuje się być chłopak, który proponuje rozpoczęcie korespondencji mailowej. Od tego czasu dwójka nieznajomych otwiera się przed sobą. Ich maile przepełnione są emocjami, czują, że osoba po drugiej stronie rozumie ich zachowanie. Czy znajomość ta przetrwa, kiedy poznają kim naprawdę są? Może lepiej byłoby, gdyby znali się tylko po nicku z sieci?

"To po prostu życie. 
Kiedy wszystko wokół się wali, można iść tylko do przodu."

W powieści listową znajomość nawiązują ludzie, którzy stracili ważne osoby. Juliet nie może pogodzić się ze śmiercią matki, nie chce również ruszać jej rzeczy. Nastolatka chciałaby, aby sprzęt fotograficzny mamy, został nienaruszony u nich w domu. Jej znajomy z internetu, który kryje się pod nickiem Mrok, również kogoś stracił. Mianowicie pewnego wieczoru jego pijany ojciec wsiadł do samochodu z Kerry - młodszą córką i jedyną siostrzyczką Declana. Alkohol przyczynił się do spowodowania wypadku drogowego, w którym zginęła Kerry.

Listy to jedna z piękniejszych tradycji, którą ludzie starają się pielęgnować. Czasami ciężko jest nam powiedzieć coś otwarcie, a bez problemu możemy przelać swoje emocje na papier. Osobiście dzięki korespondencji tradycyjnej poznałam wiele cudownych osób i wiem, że zawsze mogę na napisać im swoje żale.


W książce zostało poruszonych wiele poważnych tematów. Poza stratą ukochanej osoby, autorka porusza wątek obwiniania się o dane wydarzenia. Czasami dzieci, które nie otrzymują odpowiedniego wsparcia od rodziców, mogą obwiniać się o nieszczęścia, które zaszły w rodzinie. Ważną kwestią, która została poruszona jest to, że często mamy wykreowany obraz danej osoby, a tak naprawdę nie znamy jej charakteru. Stereotypy, które kształtują w nas inne osoby, przyczyniają sie do tego, że nie chcemy lepiej kogoś poznać. Prawda jest taka, że powinniśmy każdemu dać szansę i ocenić go dopiero wtedy, gdy będziemy mieli możliwość poznania go. Pamiętajcie, że wygląd i zdanie innych, to nie wszystko. Liczy się to, co dana osoba skrywa w środku i jaki ma charakter.

"Pyta mnie,dlaczego los rozdziela ludzi,
a ja nie mogę przestać myśleć,czy nie o to właśnie chodzi losowi."

Książka została zaliczona do kategorii literatury młodzieżowej. Według mnie jest to bardzo dojrzała powieść. Oczywiście nie zabrakło tutaj wątków związanych z problemami młodzieży, takich jak brak akceptacji wśród znajomych czy problem ze znalezieniem wspólnego języka z rodzicami. Język, którym historia została napisana jest bardzo przyjemny i z zapartym tchem poznaje się perypetie bohaterów.

Co więcej mogę powiedzieć na temat tej pozycji? To piękna historia, którą koniecznie musicie poznać. Wzruszyła mnie i zapadła mi głęboko w sercu. Polecam z całego serduszka.



Moja ocena: 10/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu YA!


Copyright © Zaczytana Ania , Blogger