"Czasami kłamię" - Alice Feeney

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 25 października 2017
Liczba stron: 400


Główna bohaterka to Amber Reynolds, która jest prezenterką radiową. Krótko przed Świętami Bożego Narodzenia jej życie zaczyna się sypać. Pojawiają się problemy w pracy, które mogą skutkować zwolnieniem, mąż poświęca jej coraz mniej czasu i prawdopodobnie ma romans, a w prywatnym życiu Amber pojawia się była miłość - Edward. Na pozór poukładane życie Pani Reynolds, diametralnie zmienia się z dnia na dzień. Okazuje się, że bohaterka miała wypadek samochodowy, czego skutkiem jest śpiączka. Rodzina nie wie, jak mogło dojść do tego nieszczęśliwego zdarzenia, a głównym podejrzanym zostaje mąż Amber.

Przyklejam do twarzy uśmiech i w końcu wkraczam do biura,
 myśląc, że to właśnie wychodzi mi najlepiej: 
zmieniam się tak, by dopasować do potrzeb otaczających mnie ludzi. 
Mogę być "przyjaciółką Amber" albo "żoną Amber", ale w tej chwili chwili jestem "Amber z radia". 
Potrafię zagrać każdą rolę, w której obsadziło mnie życie. 
Znam wszystkie kwestie; bardzo długo je ćwiczyłam.

Przyznam szczerze, że nie wiedziałam jak zabrać się do wyrażenia własnego zdania na temat tej książki. Ten thriller wywołał we mnie wiele emocji i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie ukrywam, że panował tutaj chaos, ale jednocześnie wszystko ze sobą współgrało. Akcja książki wciąga czytelnika do swojego świata już od pierwszych stron. Chcemy dowiedzieć się co kierowało bohaterką, że dokonywała takich decyzji. Fabuła jest jednocześnie opisana w trzech płaszczyznach czasowych. Jedną z nich jest rok 1992, kiedy to poznajemy losy młodej dziewczynki, następnie przenosimy się do roku 2016, gdzie poznajemy perypetie Amber sprzed wypadu i po nim. 


Nie mogę również zarzucić nic odnośnie kreacji bohaterów. Każdy z nich wyróżniał się na swój sposób oraz każdy z nich wpłynął na bieg wydarzeń. Od samego początku irytowała mnie postać Claire. Nie podobało mi się jej zachowanie. To co później wyszło na jaw odnośnie tej postaci, z jednej strony, bardzo mnie ucieszyło. Postać Edwarda była bardzo zbliżona do Claire - oboje byli czarnymi charakterami w powieści i nie mogli pogodzić się z myślą, że Amber może prowadzić własne życie. 

"Zawsze będziemy jak dwa ziarna groszku z jednego strączka."

Reasumując "Czasami kłamię", to świetna pozycja, która diametralnie Was zaskoczy. Możecie snuć własne przypuszczenie, analizować zachowanie bohaterów i ich działania, a na koniec doznacie szoku. To jedna z niewielu pozycji, gdzie bardzo trudno poznać zakończenie. Polecam!



Moja ocena: 9,5/10

Za egzemplarz dziękuję bardzo
Wydawnictwu W.A.B.

Copyright © Zaczytana Ania , Blogger