"Przebudzenie Lukrecji" - Laura Adori

"Przebudzenie Lukrecji" - Laura Adori

Wydawnictwo: Wydawnictwo Lira
Data wydania: 5 lipca 2017
Liczba stron: 320

Zmieniając miejsce zamieszkania, zmieniasz swoje życie.


Lukrecja, to prawie czterdziestoletnia singielka, która wiedzie ekskluzywne życie w Mediolanie. Pewnego dnia postanawia coś zmienić, rzuca pracę i wraca do Polski. Po przyjeździe do Warszawy zakłada kulinarnego bloga, poznaje Cezarego oraz zawsze może liczyć na wsparcie swoich przyjaciółek. Jednak jak każda kobieta ma głowę pełną marzeń i plan na idealne życie. Czy przepisy zawarte na blogu udowodnią, że "przez żołądek do serca"? A może kobieta nie odnajdzie się w stolicy Polski i wróci do Mediolanu? Gdzie tak naprawdę jest jej miejsce na ziemi?

"-Lukrecjo, każda z nas ma na koncie dziesiątki katastrof, 
z których większość wydarzyła się tylko w naszej głowie. 
Kobiecy lęk przed zmianą wynika z ciągłego wyobrażania sobie klęsk
 - ciągnęła ożywiona Claudynka. - My nigdy nie jesteśmy zanurzone na maksa 
w jednej chwili, w jednej rzeczy. Ciągle coś przewidujemy, przypuszczamy.
To kobiece przekleństwo."

Do sięgnięcia po książkę przekonuje okładka. Kiedy tylko ją zobaczyłam przyszła mi na myśl powieść Natalii Sońskiej "Garść pierników, szczypta miłości". Pastelowe kolory, ciepłe skarpetki oraz kubek z ulubionym napojem - coś co uwielbia większość książkoholików. Nie zawodzi pierwsze spojrzenie, nie zawodzi również fabuła. Główna bohaterka, to bardzo pozytywna postać. Akcja książki jest spokojna, ale ciekawa. Lukrecja jako narratorka, przedstawia świat widziany w kolorowych barwach. Dialogi obfitują w humor i występuje wiele podtekstów.


Lukrecja porzuciła karierę oraz bardzo dobrze płatną pracę i wyjechała do Polski. Zero perspektyw na dalsze życie, tylko ryzyko. Swoim zachowaniem udowodniła, że trzeba robić to, co się chce i nie obawiać się konsekwencji. Odwaga popłaca, a wiara i chęci przyczynią się do zmiany życia. Ostatnimi czasy bardzo popularne stało się prowadzenie bloga. Pisać może każdy i o czym tylko chce. Bohaterka postanowiła założyć bloga o tematyce kulinarnej, przeplatając przepisy wątkami romantycznymi. Z wielką miłością przelewa na komputer swoją pasję i zyskuje czytelników w bardzo szybkim tempie.

"Szczęście wisi w powietrzu, więc nie wahaj się go użyć."

Każdy z nas powinien dążyć do tego, aby w swoim życiu robić to, co lubi. Praca inna niż w zawodzie dla jednych może być idealna, dla drugich męcząca. Bardzo dużą część swojego życia spędzamy pracując, dlatego powinniśmy znaleźć takie miejsce, do którego będziemy chodzić z uśmiechem i pozytywnym nastawieniem. Niektórzy boją się zmian, ale spokojnie, nie ma czego. Wystarczy uwierzyć w siebie oraz w to, że da się radę "chwycić tego byka za rogi". Ja w Was wierzę i Wy również powinniście uwierzyć w siebie.


Drogi Czytelniku, jeżeli szukasz książki wywołującej uśmiech na twarzy, to koniecznie musisz sięgnąć po "Przebudzenie Lukrecji". Poznasz kobietę, która zmieniła swoje życie, przedstawione dialogi i sytuacje zarażą Cię radością, a zakończenie zaskoczy - bo o dziwo, nie jest ona do końca przewidywalne.

źródło


Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz, dziękuję bardzo Wydawnictwu Lira.
Wejdźcie koniecznie na ich stronę i zobaczcie jakie cudowności oferują 
od początku swojej działalności.
"Żony jednego męża" - Anna Fryczkowska

"Żony jednego męża" - Anna Fryczkowska

Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 11 kwietnia 2017
Liczba stron: 288

Czy można jednocześnie kochać dwie kobiety?


Jeden mężczyzna - Wojtek, dwie kobiety - Anita i Tunia, dwoje dzieci - Dobrachna i Janpaweł, to ludzie, którzy tworzą pewną warszawską rodzinę. Najpierw poznajemy Anitę i Wojtka, którzy spodziewają się dziecka. Wojtek, wie, że dla jego Ukochanej liczy się kariera, więc postanawia zatrudnić Tunię, aby zajęła się domem i dzieckiem. Z czasem w domu pojawia się dziwne napięcie, Tunia zakochuje się Wojtku, bierze z nim ślub i ma dziecko. Anita godzi się na to i brnie w taki układ, który znany jest tylko ich piątce. Wszystko zmienia się w dniu, kiedy Wojtek, na jednej z lekcji, publicznie przedstawia swoją sytuację życiową. 

"Tata jest odpowiedzialny za nas wszystkich. Mama Tunia i mama Anita również. 
A my z Janpawłem się tego uczymy. Rodzina to też miłość. A my się wszyscy kochamy."

Anita, to kobieta, której odpowiadał związek bez małżeństwa. Rozumiała, że aby kogoś kochać nie potrzebuje na to dokumentów. Przez cały czas na pierwszym miejscu stawiała karierę oraz reprezentowała typ kobiety niezależnej. Tunia, to młoda dziewczyna, która przeprowadziła się ze wsi do Warszawy, aby pomagać Anicie. Nieśmiała, nieznająca życia dziewczyna zakochała się w swoim pracodawcy. Wiedziała, że tak nie powinno być i chciała odejść. Anita zgodziła się na to, aby Tunia wyszła za mąż za ojca jej syna oraz, aby stworzyli nietypową rodzinę. Wojtek, to typ mężczyzny, który jednocześnie kochał dwie kobiety. Lubił sytuację, w której znalazł się i odpowiadał mu dany układ.

"-Opiekowałam się obojgiem, gdy byli mali, a Anita musiała wracać do pracy 
- spieszy z wyjaśnieniem Tunia. - I tak jakoś zostało. 
Mama Tunia i mama Anita. Przejdzie im."

Warszawska rodzina, która na pozór jest normalna, ale za ścianami domu prezentują model bigamistyczny. Anita odgrywa rolę kobiety, która ciężko pracuje, Tunia zajmuje się domem i dziećmi, a Wojtek jako głowa rodziny dba o ich dobre imię i opiekuje się swoimi kobietami. Dzieci wiedzą, że nie mogą rozmawiać w szkole o sytuacji, która  występuje w ich domu, ponieważ mogłoby to wywołać negatywne skutki. Pewnego dnia Wojtek decyduje się na to, aby ich sytuację poznało szersze grono osób. Jesteście ciekawi jakie będą tego konsekwencje? Czy warszawiacy zaakceptują taki typ rodziny? 

"Lubię swoją rodzinę. Nie tylko kocham tych czworo, ale i lubię z nimi być."

W książce został poruszony temat bigamistycznej rodziny. Jeden mężczyzna kocha dwie kobiety. W tym przykładzie od jednej otrzymuje motywację do działania, a druga wprowadza rodzinną atmosferę. Schemat takiego ogniska domowego znany jest od dawna, ale w innej kulturze. Kontrowersje może budzić również to, że wychowana w tradycji Tunia, zgodziła się na coś takiego.

"Mama, tata, a na piętrze mieszka sąsiadka z synem, od lat, więc są już prawie jak rodzina, 
tym bardziej, że wspólny ogród, z poza tym lepiej nie wchodzić w szczegóły."

Zastanawialiście się kiedyś, ile tak naprawdę wiecie o swoim sąsiedzie? Czym zajmuje się pan z domu naprzeciwko? Dlaczego sąsiadka codziennie rozmawia przez telefon o tej samej godzinie? Człowiek z natury jest ciekawy i chciałby wszystko wiedzieć. Jego wiedza o sąsiadach zdecydowanie lepiej zostanie zaspokojona na wsi, gdzie wszyscy dobrze znają się, niż w mieście, gdzie sąsiada kojarzymy tylko z widzenia.

Moja ocena: 7/10




"Coś niebieskiego" - Emily Giffin

"Coś niebieskiego" - Emily Giffin

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 10 stycznia 2011
Liczba stron: 384

Kobieta. Dziecko. Troje mężczyzn.


Wyobrażacie sobie sytuację, że jesteście z kimś w związku siedem lat, za tydzień macie wziąć ślub, a tu nagle wszystkie plany zostają przekreślone, ponieważ Narzeczeni nawzajem zdradzają się? Tak było właśnie w przypadku głównej bohaterki Darcy oraz jej niedoszłego męża Deksa. Tydzień przed ślubem okazało się, że Dex zdradzał Wybrankę z jej przyjaciółką Rachel, a Darcy dopuściła się zdrady z planowanym drużbą Marcusem. Dwie nowe pary chcą stworzyć nowe związki. Deksowi i Rachel udaje się to, Darcy pozostaje porzucona przez kochanka. Zdruzgotana dziewczyna wyjeżdża do Ethana - przyjaciela, który mieszka w Anglii. Sprawę komplikuje fakt, że kobieta jest w ciąży. Kto jest ojcem? Dexter, Markus, Ethan, a może zupełnie ktoś inny?


Główna bohaterka książki bardzo mnie irytowała. Prezentowała typ bogatej dziewczynki, która ma zawsze spełnione wszystkie zachcianki. Mam wrażenie, że jej głównym mottem było to, aby mieć faceta. Nie brała pod uwagę tego, że ona również zdradziła, całą winą za rozpad związku obarczała Deksa, a siebie uważała za ideał. Inteligencją również nie błyszczała, sądziła, że nadrabia wszystko urodą. Swoją przyjaciółkę Rachel traktowała jako drugoplanową osobę, która zawsze musi zgadzać się z nią.

"Nic nie jest w stanie utwierdzić cię w przekonaniu, że postępujesz właściwie, 
równie skutecznie jak własna matka, która mówi, że podejmujesz złą decyzję."

Zdrada to jest z najgorszych czynów. Dwoje ludzi jest ze sobą w związku, wydają się być szczęśliwi, a jednak decydują się na "skok w bok". Dlaczego tak dzieję się? Dlaczego ludzie nie usiądą spokojnie i nie porozmawiają, o tym, że coś psuje się między nimi? Każdy człowiek w swoim życiu ma kilka związków, zanim znajdzie swoją drugą połówkę. Jedne relacje kończą się w zgodzie, inne zakończone zostają kłótnią. W stosunkach między partnerami chodzi o to, aby nie mieć przed sobą tajemnic i móc sobie bezgranicznie zaufać. Jeżeli sypie się jeden z głównych czynników, jakim jest wierność, to sypie się cały związek. Budujmy zaufanie i nie pozwólmy, aby zostało ono przekreślone w jednej chwili.



Akcja książki była bardzo spokojna, a czytelnik bez problemu może domyśleć się zakończenia. Powieść polecam każdemu, kto lubi spokojne romanse i chce sięgnąć po "lekką" książkę.

Moja ocena: 6,5/10

źródło
Wydawnictwo Otwarte,
dziękuję bardzo za egzemplarz.

"Wesoła rozwódka" - Iwona Czarkowska

"Wesoła rozwódka" - Iwona Czarkowska

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: lipiec 2017
Liczba stron: 352

Nowe życie po rozwodzie.


Główna bohaterka, to Alicja Kalicka, która zdecydowała się na rozwód, ponieważ jej mąż ją zdradził. Kobieta straciła Ukochanego, dom oraz pracę. Nie poddała się jednak i postanowiła czerpać z życia ile się da. Założyła własną firmę, zamieszkała z krasnalem oraz zyskała psa, który uwielbia pasztet. Wesoła rozwódka Alicja, udowodniła, że po rozwodzie można żyć pełnią życia.

"-Józef Kowal - powiedział. Przepraszam. Musiałem zasnąć. 
Nasze trumny są bardzo wygodne. Polecam dębową."

Alicja (jeszcze) Watrak i jej mąż Paweł, to młode małżeństwo, które miało zacząć szczęśliwe życie w nowym domu, Na imprezę, która miała oficjalnie ogłosić, że "zadomowili się", przyszła Tatiana - znajoma z pracy Pawła. Okazało się, że impreza zapadła wszystkim w pamięci, ponieważ Paweł zostanie ojcem... ale dziecka Tatiany. Zaskoczona Alicja postanowiła wziąć rozwód i zakończyć przygodę z niewiernym mężem. 


Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Została napisana świetnym językiem. W związku z tym, że Alicja zamieszkała z krasnalem, autorka do swojej powieści dorzuciła dowcipy o krasnoludkach. Nieoczekiwanie w życiu bohaterki pojawiło się również kilka sytuacji, które wywołują uśmiech na twarzy czytelnika. Podczas poznawania losów bohaterów, uśmiech nie zniknie z Waszej twarzy.


Bardzo podobała mi się postać Alicji, która reprezentowała silną kobietę. Zdrada męża wywołała chwile smutku w jej życiu, ale wzięła się w garść. Wiedziała, że nie warto rozpaczać z tego powodu, tylko łapać szczęśliwe chwile. Jako Wesoła Rozwódka założyła firmę, która zajmowała się organizacją imprez z okazji rozwodu.

"Co to za dziewcze przebrane cudnie spaceruje po gumnie?"

Koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę, jeżeli chcecie poznać perypetie Alicji, psa imieniem Pasztet raz krasnoludka, z którym zamieszkała bohaterka. Dawka humoru gwarantowana.

źródło
Moja ocena: 9/10 

Za egzemplarz, dziękuję bardzo
Wydawnictwu Replika.


"Co ma piernik do Torunia..." - Karina Bonowicz

"Co ma piernik do Torunia..." - Karina Bonowicz

Tytuł: "Co ma piernik do Torunia...czyli subiektywny przewodnik po mieście (nie tylko) Kopernika dla (nie tylko) nowojorczyka"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika
Data wydania: 2017 rok
Liczba stron: 174

Odkryj urok Torunia.



Jako aktualna mieszkanka Torunia, nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki. Mówi się "cudze chwalicie, swego nie znacie" - a ja właśnie chcę poznać "to swoje" i chętnie sięgam po wszelkie powieści związane z najbliższymi miejscowościami. Fakt jest taki, że nie znam dobrze całego Torunia, nie byłam w każdym jego miejscu, dopiero poznaję ten kawałek świata i chętnie zgłębiam jego tajemnice. Dzięki tej pozycji dowiedziałam się, wielu ciekawych rzeczy.

"Wystarcz tylko przejść się starówką, przegryźć pierniki 
i porozmawiać z przypadkowo spotkanymi torunianami. 
W końcu nikt, tak jak oni, nie potrafi na każde pytanie o Toruń 
odpowiedzieć miejską legendą."

Książka Pani Kariny Bonowicz, to świetna pozycja dla kogoś kto zna Toruń, ale również dla osoby, która pragnie wybrać się tam pierwszy raz. Biorąc do ręki "Co ma piernik do Torunia..." nie otrzymujemy zwykłego przewodnika z mapkami i typowo naukowymi faktami. Na kartkach poznajemy mniej bądź bardziej znane legendy czy adresy miejsc, gdzie były osoby, które zapisały się na kartach historii. Czytelnik dowiaduje się również, gdzie może zaopatrzyć się w gadżety związane z czasami PRL-u albo skosztować smacznych pierogów.


Sięgając po tę książkę, możecie poszukać odpowiedzi na pytania, takie jak:
-czy Kopernik był(a) kobietą?
-dlaczego w grudniu można spotkać tyle Mikołajów na ulicach miasta?
-jak to możliwe, że koło Mostu Paulińskiego nie ma wody, a zauważyć można diabełka?
-skąd wzięły się toruńskie pierniki?
-oraz dlaczego Krzywa Wieża jest krzywa?

"Kiedy dopada głód przygody, Toruń otwiera swe podwoje, 
chwaląc się szeroką ofertą kulturalną i turystyczną."

Przyznam szczerze, że nie mogłam oderwać się od czytania. Język, którym została napisana ta książka jest przyjazny czytelnikowi. Nie trzeba skupiać się na naukowych rzeczach czy zagadnieniach, informacje zostały świetnie przedstawione. Przygodę z "Co ma piernik do Torunia..." zaczynamy od rozdziału "A jak Anioły", a kończymy na "Z jak zbrodnia". Każdy rozdział poświęcony jest innej literce z alfabetu, a na deser otrzymujemy zdjęcia miejsc, o których mowa była w danej części. 


Nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Was do miasta, które słynie z najlepszych pierników. Koniecznie musicie przejść się ulicą Szeroką, odwiedzić dom, w którym (prawdopodobnie) mieszkał Mikołaj Kopernik, poszukać aniołków znajdujących się na murach miasta, czy zobaczyć na co patrzy Kargul z Pawlakiem.

źródło

Moja ocena: 9/10

Za egzemplarz, dziękuję bardzo
Wydawnictwu Naukowemu UMK.


"Zły Romeo" - Leisa Rayven

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 20 marca 2017
Liczba stron: 400

Sztuka w której grali, odzwierciedlała ich role życiowe.

"Czasami otaczamy się murem nie tylko po to, by nie dopuszczać do siebie innych, 
ale i po to, by się przekonać, komu zależy na nas na tyle, by zechciał go zburzyć."

Historia przedstawiona w książce, podzielona jest na dwie części. Jedna rozgrywa się w czasie studiów bohaterów, druga obecnie - sześć lat po ich zakończeniu. Główni bohaterowie to Cassie Taylor i Ethan Holt, którzy poznali się na przesłuchaniach do szkoły aktorskiej. Na początku między tą dwójką ludzi nie układało się za dobrze, zbliżyły ich do siebie główne role w sztuce "Romeo i Julia". Cassie bezgranicznie zakochała się w tym chłopaku, on jednak nie traktował jej do końca fair. Ich relacje przypominały szalejący wiatr, ale również spokojnie płynący strumyk. Jako nastolatkowie nie mogli cieszyć się wspólnym szczęściem. Minęły lata, a oni spotkali się ponownie. Ponownie również wcielili się w role, musieli polegać na sobie podczas występu, ale czy znaleźli wspólny język i porozmawiali o przeszłości? 

"Z absolutnym wstydem przyznaję, że zapamiętałem każde słowo. 
Twój pamiętnik jest jak literacka viagra."

Cassie, to dziewczyna, która pochodziła z małej miejscowości. Czasami nie wiedziała jak powinna zachować się, ponieważ na pozór była cicha i nie miała wielu przyjaciół. Już na przesłuchaniach zachowywała się tak, aby przypodobać się nowym znajomym. Ethan, to chłopak, który trzeci raz próbował dostać się do szkoły aktorskiej. Jego ojciec nie popierał wybranej przez niego ścieżki życiowej i często wywoływał smutek na twarzy syna. Na początku znajomości Cassie i Ethan nie mogli dojść od porozumienia, ale już na przesłuchaniach narodziło się między nimi dziwne napięcie. Główne role w sztuce Williama Szekspira zbliżyły ich do siebie. Bohaterowie zakochali się w sobie. Ale czy na pewno? Czy oboje tak bardzo zaangażowali się w ten związek? Nie! To Cassie kochała bardziej, Ethan skrywał cienie przeszłości, które nie pozwoliły mu obdarzyć dziewczyny wielkim uczuciem.

"Człowiek wiecznie karmiony kłamstwami prędzej czy później znienawidzi ich smak."

Ethan! Ethan! Ethan! Jak ten chłopak mnie denerwował. Dawał nadzieję Cassie, rozkochał ją w sobie, flirtował z nią, a na koniec zostawił. Dziewczyna miała złamane serce przez bardzo długi czas. Nie mogła zrozumieć dlaczego nie mogą być razem. Myślała, że resztę życia spędzi z chłopakiem, który grał jej Romea. Człowiek zraniony bardzo cierpi. Nie ważne czy jest to pierwsza miłość, czy któraś z rzędu. Rozstanie boli tak samo. Boli również utrata przez dziecko jego ukochanej zabawki - a Cassie właśnie tak czuła się - utraciła kogoś ważnego.

Książka została zaliczona do literatury młodzieżowej. Fakt, zostały poruszone młodzieńcze problemy, ale przez połowę powieści, uważałam, że był to erotyk. Wyznania Cassie, jej opisy i zachowania nie do końca mi odpowiadały. Rozumiem, że człowiek chce poznać swoje ciało oraz to, czego prędzej nie znał, ale ta dziewczyna była momentami straszna. Nie dziwię się, że jej wybranek obawiał się jej w niektórych chwilach. 

"Grunt to nie okazywać słabości. On mnie tego nauczył."

Problemy, które zostały przedstawione w książce dotyczyły młodzieży, ale również osób dorosłych. Cassie najpierw doznała zawodu w miłości, musiała pogodzić się z tym, że została sama. Ethan zostawił rozkochaną w sobie dziewczynę i zniknął z jej życia. Chłopak zmagał się również z odrzuceniem ze strony ojca. A przecież w rodzinie powinniśmy mieć największe wparcie. Nastolatek wybrał dla siebie odpowiednią karierę, taką w której czuł się spełniony. 
Po latach doszło do ponownego spotkania Cassie i Ethana. Czy dorosła już kobieta będzie w stanie wybaczyć mu to, że ją zostawił oraz bawił się jej uczuciami? Co na swoje wytłumaczenie będzie miał mężczyzna? Czy w ciągu tych kilku lat zmienił się? A może nadal bawi się uczuciami kobiet?

Moja ocena: 6/10
 
źródło

Sierpniowe premiery, czyli na jakie książki czekam

Sierpień zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim kilka premier, na które czekam. 



1. "DAN-SHA-RI. Jak posprzątać, by oczyścić swoje serce i umysł" - Hideko Yamashita 

Nie chodzi tu o zwykłe układanie czy sprzątanie. Przenoszenie rzeczy z jednego miejsca w drugie, ustawianie w stosiki, czyszczenie. Chodzi o nasz stosunek do nich. Czy nie jesteśmy aby uzależnieni od przedmiotów, które nas otaczają? Czy nie mamy ich za dużo? Czy naprawdę potrzebujemy tych wszystkich obiektów, które zagracają nasze mieszkania, i których chcemy coraz więcej i więcej?



Propagatorka minimalizmu, japońska pisarka Hideko Yamashita proponuje technikę, która jest zarazem umiejętnością selekcji przedmiotów oraz sztuką bycia. Daje nam ona wgląd w siebie i pozwala na uporządkowanie bałaganu w naszym domu i umyśle. Bo uporządkować otaczającą przestrzeń to uporządkować siebie. Zyskać wolność i spokój serca oraz umysłu. Poznajcie jej trzy filary:



Dan ( 断) czyli odmowa; to powiedzieć „nie” kolejnym nowym, a bezużytecznym rzeczom, które chcą stać częścią naszego życia;

Sha (捨 ) czyli wyrzucanie: to pozbycie się przedmiotów, które przepełniają naszą przestrzeń;

Ri ( 離) czyli odcięcie się: to rezygnacja z przywiązania do rzeczy. Ten stan lekkości i wolności uzyskuje się dzięki powtarzaniu Dan i Sha, prowadzi on do odnalezienia naszego prawdziwego i głębokiego ja.



W ten sposób zmiana dokonana w świecie widzialnym prowadzi do głębokiej zmiany w świecie niewidzialnym, samopoznania i zrozumienia, kim jesteśmy i kim chcemy być.

Premiera: 31 sierpnia 2017

Źródło: wydawnictwoliterackie.pl 

2. "Małżeństwo z odzysku


Zaskakująca i pełna intryg historia, która rozbawi Was do łez!
Czy jedno niewinne spojrzenie w kobiecy dekolt może świadczyć o zdradzie? Tak, jeśli to twój mąż wpatruje się w dekolt innej!
Zuzanna z przyjaciółką bawią się w prywatne biuro detektywistyczne, ale wcale nie jest im do śmiechu, gdy podążając tropem szanownego małżonka pakują się w kłopoty. W dodatku ktoś inny wciąż siedzi im na przysłowiowym ogonie…
Jakby Zuzanna miała mało problemów na głowie, postanawia znaleźć nową dziewczynę swojemu byłemu chłopakowi!

Premiera: 30 sierpnia 2017

Źródło: czwartastrona.pl 

3. "To, co zostawiła



Wstrząsająca kompozycja teraźniejszości i przeszłości. Oba wymiary czasowe łączy historia dwóch doświadczonych przez los nastolatek. Clara wbrew swojej woli zamknięta w ośrodku dla obłąkanych, gdyż nie chciała wypełnić woli ojca. 60 lat później Izzy zmaga się z tragedią – jej matka zastrzeliła męża we śnie i nikt nie wie dlaczego.

Premiera: 11 sierpnia 2017

Źródło: wydawnictwokobiece.pl 



4. "Fakap, czyli moja przygoda ze start-upem" - Dan Lyons


Dan Lyons to pięćdziesięcioletni dziennikarz „Newsweeka”, poczytny bloger i poważny ojciec rodziny. Nagle, z dnia na dzień, traci pracę i przypadkowo zatrudnia się w dynamicznie rozwijającej się firmie startupowej.
Szybko okazuje się, że jego wieloletnie doświadczenie zawodowe nie pomoże mu realizować kolejnych czelendżów. Największym okazuje się odgadnięcie, co ci wszyscy zapracowani ludzie właściwie tu robią.
Autor z przewrotnym poczuciem humoru pokazuje od wewnątrz świat firm Doliny Krzemowej, w których absurd stał się codziennością. Zamiast na fotelach siedzi się tu na wielkich, gumowych piłkach, a pracownicy znikający z firmy w niejasnych okolicznościach określani są przez szefostwo mianem absolwentów.
Książkę Dana Lyonsa próbowano zablokować jeszcze przed wydaniem. Wywołała tak duże kontrowersje, że firma HubSpot postanowiła wydać własną odpowiedź na Fakap.



Premiera: 21 sierpnia 2017
Źródło: znak.com.pl

5. "Owoce Lukrecji" - Laura Adori


Premiera: sierpień 2017
Źródło: lubimyczytac.pl 




Jak widzicie ja jestem ciekawa głównie pięciu sierpniowych książek. A jak wygląda to u Was?


LBA

LBA

Już jakiś czas temu Kochana Natalia nominowała mnie do zabawy zwanej LBA. Dziękuję bardzo! Jesteście ciekawi jakich odpowiedzi udzieliłam na zadane pytania? Zapraszam niżej.


1. Z jakim bohaterem książki chciałabyś się zaprzyjaźnić i dlaczego?
Myślę, że mogłaby to być Kate z Promyczka. Ta dziewczyna zarażała optymizmem i miała cudowne podejście do życia. Nie przeraziła się tym, że jej dni są policzone, tylko czerpała radość z każdej chwili. Z chęcią pochłonęłabym od niej troszkę optymizmu i zaczęła lepiej doceniać życie, tak jak ona.

2. Ile czasu dziennie poświęcasz na czytanie książek?
 Aktualnie? Bardzo dużo! Ale to dlatego, że na chwilę obecną mam taką pracę, iż mogę sobie pozwolić na zatopienie nosa w lekturze. Czytam również jakąś godzinkę po powrocie do domu oraz przed snem, Myślę, że aktualnie dziennie poświęcam około 3-5 godzin na lekturę. Sporo. W weekendy za to nie czytam prawie wcale, ponieważ spędzam czas z rodziną.

3. Na co zwracasz uwagę wybierając książkę?
Mówi się, że nie powinno się oceniać książki po okładce. Przyznam, że czasami zdarza mi się sięgnąć po książkę z racji tego, iż ma cudowną okładkę. Częściej jednak sprawdzam czy książka należy do kategorii, którą uwielbiam. To jest właśnie główny czynnik, poprzez który wybieram powieści- o czym jest.

4.  Jaka jest twoja Ulubiona książka?
Nie mam chyba ulubionej książki. W moim sercu zapisały się takie powieści, jak: "Promyczek", "Słowik", "Światło, którego nie widać", "Czereśnie zawsze muszą być dwie" oraz "Tylko nie mów mamie", "Był sobie pies".


5. Czy grubość książek ma dla ciebie znaczenie?
Nie. Chętnie sięgam po książki, które mają 200 stron, ale również po takie, które mają ich 800. Czasami akcja może zostać cudownie przedstawiona na mniejszej ilości kartek, a czasami wymaga tego, aby rozbić ją, aż na 800.

6. Wymień trzy swoje ulubione książki.
No to tutaj, można ponownie wrócić do punktu numer cztery :)

7. Czy książki mogą ci zastąpić internet, telefon i telewizję ?
Oczywiście. W tygodniu w ogóle nie oglądam telewizji. Czasami zdarza mi się w weekend. Jednak o wiele bardziej wolę poczytać, niż słuchać głupot opowiadanych w TV. To samo dotyczy internetu i telefonu. Możecie mi je zabrać :) 

8. Jaka jest najgorsza książka jaką w życiu przeczytałeś?
"Pokolenie Ikea".

9.  Książka lub książki, które czytałaś więcej niż jeden raz?
Był, jest i będzie to, niezastąpiony "Mały Książę"!


10. Czy zdarzyło Ci się nie dokończyć książki? Jeśli tak to jakiej?
Tak. Jeżeli powieść mnie bardzo męczy i nie mogę się w nią wkręcić, to odkładam. Czasami zdarza mi się do niej wrócić po jakimś czasie. Jakich książek nie przeczytałam do końca? Zlinczujecie mnie? Ale przyznam, że były to w większości lektury szkolne.

11. Dlaczego warto czytać książki?
Warto przenieść się do innego świata i zapomnieć o problemach, które nas otaczają. O tym, że książki poszerzają zakres naszego słownictwa, to chyba już każdy wie. Uważam, że warto również zastanowić się nad przesłaniem płynącym z treści danej książki. Nie zawsze jest ono podane na tacy, ale ukryte między wierszami i zawierają piękne wskazówki.



Natalia, dziękuję bardzo za zaproszenie do zabawy. Jeżeli chcecie, to z chęcią posłucham również Waszych odpowiedzi, na powyższe pytania.
"52 kolory życia. Tom VI" - Magdalena Kozioł

"52 kolory życia. Tom VI" - Magdalena Kozioł

Wydawnictwo: Pociąg do natury
Data wydania:
Liczba stron:

Czasami warto zastanowić się nad swoim postępowaniem.


Sally postanowiła zakończyć związek z Jackiem. Mimo, iż była to dla niej bardzo trudna decyzja, kobieta uznała, że nie może kontynuować tego romansu. W głębi serca nadal była zakochana w swoim Kochanku. Jacek otrzymał w pracy propozycję awansu. Niestety wiązało się to z tym, że musiał przeprowadzić się na południe Polski. Reakcja jego żony nie była pozytywna, ale również kobieta nie zabraniała mu jechać. Ostateczny wybór zostawiła mężowi. W międzyczasie w życiu Sally niespodziewanie pojawił się Rafał. Co wynikło z nowej znajomości? Czy Jacek wyprowadził się z domu? A może wybrał rodzinę, zamiast awansu? Jak potoczyły się losy kochanków? Może praca, to tylko pretekst, aby przeprowadzić się do Sally? 

To już przedostatnia z książek o przygodach Sally i Jacka. W tej części Sally nareszcie zmądrzała i postanowiła zostawić żonatego mężczyznę. Nie była to dla niej łatwa decyzja, ponieważ bardzo go kochała. Wiadomość o zakończeniu romansu bardzo wstrząsnęła Jackiem i policjant nie chciał zgodzić się na to. 


Bardzo zaskoczyła mnie postać Sally i jej zmiana. Nie poddała się w swoim postanowieniu i wytrwała w tym, aby nie spotykać się z Jackiem. Bohaterka była w komisarzu zakochana, ale zrozumiała, że nie powinna rozbijać rodziny i zabierać dziecku ojca. Brawo! Tylko dlaczego zajęło jej to, aż tyle czasu? Dlaczego prędzej nie podjęła takiej decyzji i przyczyniła się do kryzysu w małżeństwie Państwa Poznańskich? 

Ogółem mam wrażenie, że Sally przyciąga do siebie nieszczęścia i jest taką troszkę czarną owieczką. W tej części kierowniczka jednego ze sklepów Sally, dopuściła się kradzieży, a Sally złapała anginę. Choroba bardzo osłabiła jej organizm i potrzebowała wsparcia innych. Całe szczęście, że w jej życiu pojawił się Rafał, który wyciągnął do niej pomocną dłoń. Jesteście ciekawi kim okaże się być nowa postać? Czy będzie to kolejny kochanek naszej bohaterki? A może stara miłość, bądź rodzina? Tego dowiecie się, sięgając po przedostatnią z książek o 52 kolorach życia. 

Na końcu niestety brakowało mi rozwinięcia jednej kwestii. Miało dojść do pewnego spotkania i liczyłam na to, że zostaną podczas niego wyjaśnione pewne sprawy. Niestety nie, jestem zawiedziona z tego powodu. Muszę również przyznać, że ta część była słabsza od pozostałych - ale to oczywiście rzecz gustu.

Moja ocena: 6/10

źródło
"Ojciec Brown. Najgorsza zbrodnia na świecie" - Gilbert Keith Chesterton

"Ojciec Brown. Najgorsza zbrodnia na świecie" - Gilbert Keith Chesterton

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 16 maja 2017
Liczba stron: 336

Ksiądz, któremu żadna zagadnie nie sprawia problemu.



Głównym bohaterem książki jest ksiądz - tytułowy Ojciec Brown. Wydawać mogłoby się, że jest to przeciętny człowiek, który postanowił zostać duchownym. Na pierwszy rzut oka jest to niski mężczyzna o spokojnym i życzliwym wyrazie twarzy. Tak naprawdę pod maską skrywa inną osobę. Kiedy wymaga tego sytuacja Ojciec Brown zamienia się w detektywa. Żadna sprawa nie jest dla niego niewykonalna. Dzięki posiadanemu sprytowi potrafi rozwiązać każdą zagadkę.

W książce poznajemy kilka historii związanych z odkrywaniem tajemnicy. Każda z nich na swój sposób jest nietypowa. Ojciec Brown zawsze znajdzie rozwiązanie danej sytuacji i wymyśli sposób, aby przechytrzyć przestępcę.

Niestety ciężko było mi wczuć się w akcję. Nie mogłam odnaleźć się w świecie, który został przedstawiony w powieści. Książkę polecam każdej osobie, która fascynuje się Ojcec Mateuszem. Czytelnik będzie mógł wspólnie z duchownym rozwiązywać zagadki oraz snuć własne domysły odnośnie danego wydarzenia.

źródło

Moja ocena: 6/10
"Replika" - Lauren Oliver

"Replika" - Lauren Oliver

Wydawnictwo: Moondrive
Data wydania: 5 lipca 2017
Liczba stron: 448

Tajemnica ukryta w przeszłości.


W książce poznajemy dwie historie. Jedna przedstawiona jest oczyma Gemmy, druga Liry. Opisana sytuacja jest podobna oraz czasami mogą powtórzyć się dialogi. 

"Ludzie, których powinniśmy znać najlepiej, okazują się obcy, 
a ci niemal obcy nagle stają się jak rodzina."

Lira, to replika - stworzenie, które wygląda jak człowiek, ale trzymane jest w ogrodzonym ośrodku i ma wpajany specyficzny światopogląd. Bohaterkę poznajemy, kiedy żyje w swoim świecie, ale pewnego razu szuka kryjówki dla skradzionej rzeczy i oddala się od ośrodka. W tym czasie poznaje męską replikę o numerze 72. Podczas ich pierwszej rozmowy na ośrodek spadają bomby, wszystko pali się, a dwie repliki próbują ukryć się przed wojskiem. Jak będzie wyglądało ich życie w innym świecie? Czy odnajdą się wśród ludzi? A może nie uda im się przetrwać? Oraz dlaczego ośrodek z replikami został zbombardowany?

Gemma, to nastolatka, która ma nadopiekuńczych rodziców. Dziewczyna jest pod stałą kontrolą oraz nie może wyjechać nigdzie ze swoją przyjaciółką. Pewnego dnia postanawia zbuntować się i wyrusza w podróż na Florydę z nowym znajomym. Oficjalnym celem jej wycieczki jest wizyta u przyjaciółki, ale tak naprawdę chce dowiedzieć się więcej na temat Heaven. Tam poznajem kolejnego chłopaka, z którym postanawia dowiedzieć się więcej na temat stworzeń zwanych replikami. Los chciał tak, że Gemma znalazła się na wyspie akurat tego dnia, kiedy ośrodek został zbombardowany. Co takiego nastolatka zobaczyła na wyspie? Czy uda jej się znaleźć odpowiedzi na nurtujące ją pytania? Kim okażą się spotkane osoby? Oraz jak zareagują rodzice na ucieczkę ich jedynej córki? 


Zacznijmy od okładki, która jest genialna. Czytelnik otrzymuje książkę, którą można czytać z dwóch stron. Świetny pomysł na oddzielenie losów bohaterek. Każdy może wybrać, którą historię chce najpierw poznać. Czy będzie to Lira, Gemma, a może przeskok między postaciami? Ja zaczęłam lekturę od Liry i powiem, że jestem bardzo zadowolona. Na koniec zostawiłam sobie Gemmę i otrzymałam informacje, których nie spodziewałam się. 

Akcja powieści jest bardzo ciekawa. Obie bohaterki poznają interesujące je rzeczy, nie ma monotonii oraz opisu ciągle jednego wydarzenia. Czytelnik z każdą stroną, chce być jak najbliżej poznania prawdy. Autorka w historii danej z bohaterek wspomina o losach drugiej, ale dokładne informacje przedstawia w opisie każdej z nich. 

Nikt nie rodził się potworem , nie czyniły tego okoliczności ani los. 
Potwory chciały być potworami. Tylko takie narodziny były przerażające i one ciągle, 
każdego dnia, zdarzały się na nowo.

Spotykają się dwa światy. Jeden to Lira, która przez cały czas żyła za murami. Replika myślała, że świat jest bardzo mały, nie znała większości rzeczy i zachowań. Wielkim szokiem było dla niej okazywanie uczuć, dotyk, czy nawet przejażdżka samochodem. Wiele przedmiotów widziała u pielęgniarek, bądź podpatrując w telewizji, ale nie miała pojęcia do czego służą. Drugi świat to Gemma. Nastolatka od zawsze zmagała się z chorobami oraz nadwagą. Jej znajomi nie przepadali za nią, a rodzice byli bardzo nadopiekuńczy. Bohaterka marzyła o tym, aby jej życie wyglądało inaczej. Pewnego dnia zbuntowała się i wyruszyła w podróż. Ona również poznawała świat na nowo. W przeciwieństwie do Liry, wiedziała do czego służą dane rzeczy, ale pierwszy raz brała udział w samodzielnej podróży. Musiała wiedzieć jak zachować się w danej sytuacji oraz co zrobić, kiedy pojawią się kłopoty. Spotkały się dwa światy, dwie dziewczyny, które chciały rozszyfrować zagadki. Na pozór ich życie różniło się od siebie, miały inne priorytety oraz cele. Kiedy lepiej poznały otaczającą je rzeczywistość, okazało się, że wcale tak bardzo nie różnią się. Obie pragnęły miłości i akceptacji oraz obie odkryły tajemnice związane z ich życiem.


W książce został poruszony temat klonowania ludzi. Problem, który obecnie nie jest nam znany, ale technika może doprowadzić do wszystkiego. Skoro dochodzi już do testowania na zwierzętach, to nie zdziwię się, kiedy zaczną się eksperymenty na ludziach. Zastanawialiście się kiedyś ile rzeczy naukowcy przed nami ukrywają? Czego nam nie mówią? Kto wie, czy nie było już prób klonowania ludzi? Skoro istnieje możliwość zamrażania  ciał na kilkadziesiąt lat, to jesteśmy zdolni do wszystkiego. Najnowszą ujawnioną sprawą jest przeszczep głowy. Co będzie kolejne? Swoją drogą, wiecie, że projekt związany z transplantacją głowy nosi nazwę Heaven?

Reasumując książka była bardzo ciekawa oraz poruszyła kwestie związane z poznawaniem świata. Człowiek przecież przez całe życie uczy się. Poznajemy nowe rzeczy, technika idzie do przodu, ale również znajdujemy się w nowych sytuacjach. Brakowało mi czasami rozwiązania pewnych spraw, chętnie dowiedziałabym się jeszcze więcej odnośnie niektórych tematów.

Moja ocena: 7/10

źródło

 Za egzemplarz dziękuję bardzo

Wydawnictwu Moondrive.


[Zapowiedź] "Fałszywy pocałunek" - Mary E. Pearson

[Zapowiedź] "Fałszywy pocałunek" - Mary E. Pearson

Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 2 sierpnia 2017
Liczba stron: 432



Wydawnictwo Initium zapowiada kolejną serię fantasy − Kroniki Ocalałych autorstwa Mary E. Pearson. Pierwsza powieść z cyklu − Fałszywy pocałunek − ukaże się w Polsce już 2 sierpnia.

Niewątpliwie warto było czekać. Tutaj nie ma miejsca na nudę, a historia od początku kryje szereg niedopowiedzeń. Ciekawość czytelnika wzrasta, wyobraźnia pracuje, gdy wkracza w świat zupełnie inny niż te, które znamy już z powieści tego gatunku. Autorka odbiega od schematów, w jej przestrzeni poruszamy się wśród Cyganów, indiańskich zwyczajów – i nie tylko.

Główna bohaterka − księżniczka Lia − jest pierwszą córką domu Morrighanów, królestwa przesiąkniętego tradycją, poczuciem obowiązku i opowieściami o minionym świecie. W dniu swojego ślubu ucieka, uchylając się od swej roli – pragnie wyjść za mąż z miłości, a nie w celu zapewnienia sojuszu politycznego. Ścigana przez licznych łowców, znajduje schronienie w odległej wsi, gdzie rozpoczyna nowe życie. Gdy do wioski przybywa dwóch przystojnych nieznajomych, w Lii rodzi się nadzieja. Nie wie, że jeden z nich jest odtrąconym księciem, a drugi to zabójca. Wszędzie czai się podstęp. Lia jest bliska odkrycia niebezpiecznych tajemnic i jednocześnie odkrywa, że się zakochuje.


Wielowątkowość, tajemnica, zgrabnie wykreowana intryga, a wszystko to na tle odmiennych kulturowo narodów i różnorodnych pejzaży.



Rankingi, w których znalazł się Fałszywy pocałunek
YALSA Najlepszy Wybór Nastolatków 2015
Najlepsze Książki dla Nastolatków Indigo 2014
Lista Książek Lone Star 2015
Lista TAYSHAS 2015
Dziesięć Najlepszych Powieści Miłosnych Booklist
Nominacja do Goodreads Choice Awards 2014
Nominacja do YALSA BFYA 2014
Wyróżnienie Kirkus
Książki, które Cię Zachwycą 2014 NYPL
Ulubione Książki 2014 Kirkus/Leila Roy
Najlepsza Fikcja Dla Młodych Dorosłych YALSA 2015
Najlepsza Dziesiątka 2014  

"Dobranoc Auschwitz. Reportaż o byłych więźniach" - Maciej Zdziarski, Aleksandra Wójcik

Wydawnictwo: Znak Horyzont
Data wydania: 9 stycznia 2017
Liczba stron: 288

Przetrwali cierpienie, abyśmy mogli żyć w wolnym kraju.

"... żona byłego więźnia to cierpliwa terapeutka, cichy sekretarz, troskliwa strażniczka. 
Pamięta o rocznicach, towarzyszy na uroczystościach i pogrzebach kolegów. 
Zna rozpiskę leków, organizuje dom, wie, ile łyżeczek cukru wsypać do herbaty. 
Gasi pożary, wyciąga z dołów, przepaści i kolein.
Kiedy trzeba, wysłucha po raz kolejny tej samej obozowej historii. 
Chroni przed natrętnymi dziennikarzami, dawkuje wystąpienia publiczne, 
mówi: "wystarczy", "dosyć", "za dużo". Żyje w cieniu Auschwitz, 
a gdy umiera, okazuje się, że była fundamentem."

Poznajemy historię pięciu osób, które przeżyły wojnę, pokonały trudności w obozie koncentracyjnym oraz podzieliły się swoimi przeżyciami. Pierwszym bohaterem jest Józef Paczyński, człowiek, który trafił do obozu w pierwszym transporcie. Znajomi zapamiętali go, jako fryzjera, który obcinał komendantowi włosy. Drugi do Marceli Godlewski, bohater, któremu udało się uciec z obozu. Jedna kobieta, której historia została opisana w książce, to Lidia Maksymowicz, która do obozu trafiła jako trzyletnia dziewczynka. Z biegiem lat postanowiła znaleźć swoją rodzinę oraz matkę, która prawdopodobnie również przeżyła piekło. Czwartą osobą jest Karol Tendera, który został poddany eksperymentowi medycznemu. Na koniec poznajemy historię Stefana Lipniaka, który swoje młodzieńcze lata wiąże z obozem. 

Każda historia tych osób jest niezwykła. Ludzie Ci bardzo wiele przeszli, walczyli o wolność kraju, nie poddawali się. Ich siła walki była ogromna. To nie jest takie samo pokolenie jak obecnie. Uważam, że nieliczni z nas przetrwaliby w obozie chociaż miesiąc. A dzieci? Pojawiłyby się kłopoty, że nie mają komputera czy telefonu. Musiałyby pracować, zamiast grać. Popularne gry, nie wniosłyby nic do ich życia. Ludzie będąc w obozie zaczęliby kłócić się oraz mogłoby dojść do tego, że sami przyczyniliby się do swojej śmierci. Niestety czasy zmieniły się, ale ludzie również. Jesteśmy dużo słabsi, mało kto miałby odwagę walczyć o wolność dla potomnych. Ludzie, którzy żyli w czasach wojny, to osoby, które przeżyły piekło. To Oni powinni być dla nas wzorem. To niezastąpieni bohaterowie.

Brawo dla autorów za chęć poznania losów ludzi przedstawionych w książce, za rozmowy z nimi oraz zapisanie wspomnień. Ale to tyle. Mogła powstać książka, która stałaby się hitem. Niestety styl jej napisania pozostawia wiele do życzenia. Przedstawione historie zostały napisane chaotycznie. Niestety zawiodłam się. Był pomysł na coś świetnego, wyszło nie do końca tak, jak miało być.

Moja ocena: 5/10

źródło

"Woda, która niesie ciszę" - Brittainy C. Cherry

Wydawnictwo: FiliaData wydania: 21 czerwca 2017
Liczba stron: 400

Miłość potrafi zdziałać cuda.

Zafascynowana poprzednimi książkami z serii "Żywioły" bardzo chętnie sięgnęłam po najnowszą powieść autorki "Woda, która niesie ciszę". Pierwszy tom z tego cyklu, dotyczył powietrza, drugi ognia, nadszedł czas na wodę. Mogę powiedzieć, że po raz kolejny nie zawiodłam się na twórczości Brittainy C. Cherry.

Historia rozpoczyna się od momentu, kiedy poznajemy Maggie oraz jej ojca, który ponownie zaczyna układać sobie życie miłosne. Rodzina przeprowadza się do kobiety, która ma syna i córkę. Bohaterowie tworzą nową, kochającą się rodzinę. Jest jeszcze Brooks - przyjaciel przyszywanego brata. Maggie już na samym początku ich znajomości planuje ślub oraz całe życie. Pewnego dnia postanawia nawet zorganizować dziecięcą uroczystość w lesie, która ma połączyć na całe życie dziewczynkę z Brooksem. Chłopak jednak nie przychodzi na umówioną godzinę, a bohaterka bierze udział w wydarzeniu, którego skutkiem będzie utrata mowy. 

"-Naprawdę chcesz być znana jako dziewczyna, 
któratylko czyta? To niefajne.
-Twoja twarz jest niefajna."

Każda książka Brittainy C. Cherry jest piękna. Autorka opisuje cudowne historie. Tak było i tym razem. Najpierw poznajemy losy małej dziewczynki, która szuka matczynej miłości i cieszy się, że jej ojciec znalazł sobie kobietę. Która z dziewcząt nie bawiła się w dom, rodzinę? Jest tutaj taka? Maggie wyobrażała sobie, że będzie żoną Brooksa. Już na początku ich znajomości postanowiła zorganizować ślub. Chłopak nie jest zadowolony z tego pomysłu, dziwi go również fakt, że koleżanka wybrała dla niego nawet krawat. Zakochana Maggie czeka w lesie, ale wybranek nie pojawia się. Zdenerwowana odchodzi w głąb lasu, a tam jest uczestnikiem wydarzenia, które odciśnie piętno na jej życiu. 

"Gdy byłam młodsza, nie za bardzo lubiłam czytać, ale w miarę upływu lat,
książki stały się moim utraconym głosem. Czułam, jakby postacie żyły w mojej
głowie, dzieliły ze mną myśli – to działało w obie strony."

Traumatyczne wydarzenie w wieku dziecięcym przyczyniło się do tego, że bohaterka przestała mówić. Rodzina była dla niej wparciem, ale z biegiem lat - według matki - dziewczynka stała się dziwadłem. Jej przyszywany brat wyjechał, a siostra odsunęła się od niej. Jedyne wsparcie miała w ojcu. Rodzina. To właśnie ona powinna być z nami w najgorszych chwilach, wspierać nas i zawsze nam pomóc. Przeciwności losu nie powinny przyczynić się do tego, że bliscy oddalają się od siebie. Zawsze jest sposób, aby naprawić złe relacje i ponownie cieszyć się rodzinną atmosferą.

W powieści został poruszony wątek miłosny. Pierwszy dotyczy dziecięcego zauroczenia Maggie w Brooksie. To właśnie pierwsza miłość pozostaje nam w pamięci. Bardzo dużo osób pamięta swojego pierwszego wybranka, czy pierwszy pocałunek. Tak było również w przypadku Maggie. Mimo, iż nie doszło do zaplanowanego ślubu, dziewczynka w głębi serca była zakochana w przyjacielu brata. Autorka przedstawiła również miłośc wśród dorosłych. Dwójka ludzi po przejściach postanowiła stworzyć związek. Bardzo dobrze odnaleźli się w nowych rolach i stworzyli parę niczym z bajki. Jednak problemy, kłopoty z dzieckiem, przyczyniły się do częstych kłótni. Kochankowie zaczęli oddalać się od siebie. Czy mimo trudności ich miłość przetrwa? Czy będą wspólnie wspierać Maggie?

"Nikt nigdy nie czyta dwukrotnie znakomitej książki, by skończyć z takimi
samymi wnioskami. Dobrze napisana lektura zawsze zaskakuje i podsuwa
nowe pomysły, nowe sposoby na przedstawiony świat, bez względu na to, 
ilerazy przeczytało się zawarte w niej słowa."

Osoby, które nie mówią, mają problem z przekazywaniem niektórych informacji. Z najbliższymi mogą stworzyć własny styl porozumiewania się, jednak w obecności obcych jest to trudne. Należy pamiętać, że większość osób, która nie mówi, bardzo dobrze słyszy. Nie należy do nich krzyczeć, albo mówić, niczym do chorych. Dla nich wielkim problemem jest to, że nie mogą normalnie komunikować się, nie dostarczajmy im kolejnych zmartwień i pozwólny normalnie funkcjonować.

Na kartkach ksiązki zostało zawarte przesłanie o tym, że trauma może mieć wpływ na całe nasze dalsze życie. Nie warto zamykać się w sobie, dobrze jest opowiedzieć o problemie i znaleźć rozwiązanie danej sytuacji. Czasami nie jest to łatwe, ale efekty danego czynu mogą być pozytywne. Jesteście ciekawi jak Maggie poradziła sobie ze swoim problemem? Co takiego miało miejsce, że dziewczynka przestała mówić? Jaka magia ukryta była w książkach, które bohaterka czytała? I czy miłość faktycznie może zdziałać cuda?

Moja ocena: 8/10 

źródło

"Nauczyłam się w życiu, że nie warto siedzieć i bezustannie rozpamiętywać złych rzeczy. 
Przeszłości nie zmienisz, ale w tej chwili możesz zacząć kształtować przyszłość."


Copyright © Zaczytana Ania , Blogger