"Czereśnie zawsze muszą być dwie" - Magdalena Witkiewicz


Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 10 maja 2017
Liczba stron: 496

Jedna z najpiękniejszych historii miłosnych, o poszukiwaniu swojego miejsca na świecie.


Uwielbiam wszystkie książki Pani Magdy. Jak dla mnie to, najlepsza polska Autorka. W Jej książkach ukryta jest magia i piękny przekaz, o tym, jakie życie jest piękne. Wystarczy tylko szeroko otworzyć oczy i czerpać radość z codziennych chwil.

"Czereśnie zawsze muszą być dwie", to powieść, która opisuje losy Zosi Krasnopolskiej oraz jej bliskich. Główna bohaterka mieszka w Gdańsku i od etapu szkolnego, dużo czasu spędza z Panią Stefanią. Kobieta ta, przekazuje dziewczynie cenne rady, opowiada jej historie ze swojego życia oraz jest wdzięczna za to, że ktoś z nią przebywa. W życiu każdego człowieka następuje taki moment, kiedy odchodzi z tego świata. Śmierć Pani Stefanii jest dla Zosi ciężkim przeżyciem, jej obecny chłopak, niechętnie wspiera ją w trudnych chwilach. Okazuje się, że starsza przyjaciółka zapisała młodej kobiecie w spadku domek w Rudzie Pabianickiej. Aby pogodzić się ze śmiercią i znaleźć sens w życiu, Zosia postanawia udać się na pewien czas do Rudy.

"Czekanie na coś, co ma się wydarzyć, niesie ze sobą więcej emocji niż samo wydarzenie, 
które może nawet okazać się rozczarowaniem."

Ach! Co to była za piękna historia! Poznajemy młodą dziewczynę - Zosię, która kreśli dopiero swoją życiową ścieżkę i marzy o karierze architekta (to, tak jak ja!). W jej życiu pojawia się mężczyzna, który ma własne biuro i zatrudnia dziewczynę. Jednocześnie między tym dwojgiem pojawia się uczucie. Pani Stefania, to kobieta, która wiele w życiu przeszła i nie jest przekonana do związku Zosi. Próbuje otworzyć jej oczy, ale wie, że nie ma prawa zabraniać im spotkań. Dojrzała przyjaciółka Zosi, pewnego dnia prosi ją, aby razem udały się do Rudy. Kobieta wiąże głębokie wspomnienia z uroczym domkiem, niestety przed śmiercią nie zdążyła wyjawić Pannie Krasnopolskiej wszystkiego ze swojej przeszłości. Zosia postanawia spędzić czas w odziedziczonym domku oraz poznać przeszłość zmarłej kobiety.

Jak już wspominałam w książkach Pani Magdy ukryta jest magia. "Czereśnie" również zaliczają się do tej kategorii. Poznajemy relację między dwiema kobietami, które należą do różnych pokoleń, a mimo to, świetnie dogadują się. Nie zawsze wiek musi stać na przeszkodzie do wspólnego zrozumienia. Czasami osoby w naszym wieku, nie będą takimi dobrymi słuchaczami, jak ktoś starszy, bądź młodszy. Prawdziwa przyjaźń nie ma określonych przedziałów wiekowych. Osoby spotykają się przypadkowo, poznają się i okazuje się, że bezgranicznie sobie ufają oraz wiedzą, że zawsze mogą na siebie liczyć.

"W życiu jest tak, jak z ostatnim cukierkiem w kryształowej misce, 
którą pamiętasz z wizyt u swojej ukochanej babci.Gdy ty pierwszy nie sięgniesz po cukierka, 
może ci zabrać go brat, lub bardzo znienawidzony kuzyn. 
A ty zostaniesz z niczym.
I będziesz mógł mieć tylko pretensje do siebie, 
że we właściwym momencie nie skorzystałeś z okazji."


W książce został poruszony również wątek romantyczny. Przedstawione zostały różne oblicza miłości: szczęście, strata czy zdrada. Niekiedy musimy wiele w swoim życiu przejść, po to, aby spotkać na swojej drodze odpowiednią osobę. Osobę, która obdarzy nas miłością i zawsze przy nas będzie. Miejsce mają również takie sytuacje, że ukochani nie mogą ze sobą być. Na przeszkodzie staje im odległość, bądź nieżyczliwi ludzie. Mimo przeszkód ich uczucie nie ulega wypaleniu, a pamięć o sobie noszą w sercu. Bywają sytuacje, że osoba, która niespodziewanie pojawia się w naszym życiu, podaje pomocną dłoń, zostaje na dłużej. Ogrzewa ona nasze serce i jest dla nas kimś wyjątkowym. Miłość ma różne oblicza. Raz jest pięknie, a innym razem pojawiają się łzy. Nie warto jednak poddawać się, trzeba uwierzyć w piękno codziennych chwil i czerpać radość, a szczęście ponownie do nas wróci.


Nie wiem gdzie Pani Magda znalazła swoje pióro do pisania, ale Jej styl jest świetny. Każda osoba, która nie wierzy w talent polskich pisarzy, jak najprędzej powinna sięgnąć po książki z nazwiskiem "Witkiewicz". Akcja "Czereśni" najpierw rozgrywa się w mieście, a następnie autorka zabiera nas na wioskę, do spokojnego i cichego miejsca. Jedni uważają, że lepiej czują się w mieście, gdzie jest gwar, hałas oraz wszystko pod ręką, inni natomiast wolą mieszkać na wsi. To do nas należy wybór, gdzie spędzimy swoje życie. Nie powinniśmy ulegać modzie, każdy powinien znaleźć swoje miejsce na ziemi, w którym czuje się idealnie.

A teraz czas na MINUSY! Nie może być tak pięknie i słodko, że tylko wychwalam Autorkę i Jej "Czereśnie". Pani Magdo! Po przeczytaniu książki mam ogromnego kaca. Nie mogę znaleźć kolejnej, tak pięknej historii. Jak najprędzej musi Pani napisać nową powieść, aby zaspokoić mój czytelniczy głód. Mimo, iż moja osoba nie jest przekonana do Łodzi, będę musiała wybrać się ponownie w te rejony, aby zobaczyć na własne oczy domek, który stał się inspiracją do napisania tej cudownej opowieści.

"Dom to nie tylko mury i szczelne okna. 
Dom to przede wszystkim ludzie. 
Śmiech, oddechy, głośne rozmowy i szepty."

Uważam, że tę książkę powinien przeczytać każdy, niezależnie od wieku czy płci. To historia, dzięki której na twarzy czytelnika pojawia się uśmiech, wraca wiara w lepsze jutro oraz chce się wstać i gonić za swoimi marzeniami.

Moja ocena: 10/10

źródło

Za możliwość zapoznania się z najpiękniejszą historią, 
którą czytelnicy otrzymali w maju, 
dziękuję bardzo  Pani Magdalenie Witkiewicz. 
Mimo, iż czekoladki uległy roztopieniu, to została jeszcze herbatka 
- obowiązkowo dwie paczki - w końcu zawsze muszą być dwie! :)



Copyright © Zaczytana Ania , Blogger