"Franco" - Kim Holden


Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 24 maja 2017
Liczba stron: 400

Czy miłość może przetrwać, mimo dzielących kilometrów?


Jestem wielką fanką "Promyczka" i oczywiście należę do rodzony Kate. Z niecierpliwością czekałam na premierę książki "Franco" oraz na kontynuację losów przyjaciół Promyczka.

Głównym bohaterem jest tytułowy Franco - perkusista zespołu Rook. Pewnego wieczoru poznaje w klubie dziewczynę, która wybrała się na randkę w ciemno. Franco zauważa, że rozmowa Nieznajomej i jej towarzysza nie zmierza w dobrym kierunku, więc postanawia zagadać kobietę. Gemma - bo tak właśnie nazywa się Nieznajoma - pochodzi z Wielkiej Brytanii, ale aktualnie przebywa w Los Angeles. Z zawodu jest architektem. W swojej pracy wiele osiągnęła, ale nadal nie znalazła Tego Jedynego. Wspólne rozmowy między Franco a Gemmą zbliżają ich do siebie i rodzi się między nimi przyjaźń. Franco okazuje się być mężczyzną idealnym. Wie jak zadbać o kobietę, ma nienaganne maniery i jest świetnym słuchaczem. Gemma obdarza go wielkim zaufaniem i postanawia wyjawić mu pewien sekret. Z czasem między tym dwojgiem rodzi się uczucie, ale niestety na przeszkodzie do szczęścia stoją dzielące ich kilometry i ocean. 

"Budzenie się przy Tobie każdego ranka jest moją ulubioną częścią dnia."

Najnowsza powieść Kim Holden porusza temat miłości od pierwszego wejrzenia raz kilometrów, które dzielą kochanków. Autorka łączy ze sobą dwa różne światy. Jeden należy do szalonego perkusisty z amerykańskiego zespołu, a drugi do poukładanej Pani Architekt. Mimo przeciwności wydawałoby się, że ta dwójka jest dla siebie stworzona. Jednak los wymyślił dla nich inny scenariusz i bohaterowie nie mogą być razem. Ich przyjaźń również zostaje wystawiona na próbę. 

Gemma zakochała się we Franco ze wzajemnością, jednak nie wyobrażają sobie wspólnego życia, ze względu na dzielące ich kilometry. Często zdarza się, że dwoje ludzi nie może być ze sobą, ponieważ uważają, że miłość na odległość nie jest dla nich. Inni natomiast podejmują ryzyko i utrzymują kontakt mimo wielu kilometrów. Spotkanie nowych ludzi, którzy chcą być razem, wiąże się również z tym, że spotykają się dwa charaktery. Często musimy zmienić swoje nawyki oraz zaakceptować wady drugiej połówki. 

"Należę do  niej. Oddaję się jej, by mogła mi się zwierzać, by mogła się żalić, 
by mogła ze mną świętować, by mogła się rozwijać, by mogła się rozwijać, 
by mogła pokazać mi swoją siłę. Jestem, by unieść wrażliwość, 
by śmieć się z nią i płakać. By ją kochać."

Książka została napisana przyjemnym językiem. Czytelnik, który pragnie zapoznać się z losami przyjaciół Kate, nie zauważa, a już kończy lekturę. Autorka ma świetny styl pisania, a w Jej książkach ukryta jest magia. Kim Holden zapewnia chwile wzruszenia, ale wywołuje również uśmiech. W swojej powieści przedstawia zabawne sytuacje, a pomiędzy nimi porusza ważne tematy. 


Czytając "Franco" zapragnęłam ponownie sięgnąć po "Promyczka". Jeszcze raz zapoznać się z cudowną postacią Kate oraz dostrzec to, jaki miała świetny charakter. Osobiście uważam, że osoba, która chciałaby przeczytać trzecią część z serii "Promyczek", nie musi znać poprzednich części. Nawiązania do "Promyczka" czy "Gus'a" są wyjaśnione w najnowszej opowieści.

Jeżeli jesteście ciekawi jak bohaterowie poradzą sobie z trudną sytuacją oraz czy kilometry uniemożliwią im kontakt, koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Znajdziecie w niej wiele cennych rad, zauważycie piękno miłości oraz to, jak ważne decyzje wpływają na nasze życie. Czasami pogoń za jednym celem, może nieść uboczne skutki w kontaktach z najbliższymi. Całym serduszkiem polecam lekturę "Franco".

Moja ocena: 9/10


źródło

Za możliwość poznania tej pięknej historii,
dziękuję bardzo Wydawnictwu Filia.


Copyright © Zaczytana Ania , Blogger